Drogi
Przyjacielu,
Czy potrafisz sobie
wyobrazić, jakby to było tak poruszyć serce Boga, że wybiegłby nam na
spotkanie, rzuciłby nam się na szyję i ucałował, ubrał nas w swoją najlepszą
szatę i włożył pierścień na naszą dłoń? Czy możesz sobie wyobrazić, że Stwórca
wszechświata powie nam to samo, co powiedział Jezusowi Chrystusowi: „Jesteś
moim umiłowanym synem?”
Tak wielu ludzi dziś
odczuwa samotność. Czasami nawet mamy wrażenie, że nikt nie zauważyłby, gdyby
nas zabrakło. Myśl o Ojcu, który przychodzi, aby nas chronić, aby za nas walczyć,
aby z nami być, jest czymś ogromnie ważnym.
Tak też jest chyba i dziś w twoim życiu przyjacielu, prawda?
Podobnie jak ojciec syna
marnotrawnego z Ewangelii Łukasza 15, Bóg nie jest na ciebie zły, nie jest tobą
rozczarowany, nie gardzi ani cię nie odrzuca – nawet wtedy gdy znowu upadniesz;
gdy znowu się pogubisz. Nasz Ojciec nie wychodzi nam naprzeciw z całą listą naszych
porażek i niepowodzeń. Zamiast tego przyciąga nas swoją dobrocią, a w swojej
miłości dodaje nam siły, nie zawstydza, ale prowadzi z powrotem do swojego
domu.
Podczas mojego procesu
uzdrowienia, powrotu do domu Ojca, doświadczyłem momentami realności Jego
serca. Boga, który pozwolił mi wylać całe moje serce przed Nim i zostawić cały
bałagan, który przyniosłem do Niego. Wszystkie zranienia, rozczarowania,
zmagania, lęki, straty, całą złość, cały gniew, ból, którego doświadczyłem,
rany, które zadałem – wszystko!
Chyba najważniejsze
rzeczy, których nauczyłem się do tej pory, mógłbym zawrzeć dosłownie w kilku
prostych sentencjach. Ufam, że i ty znajdziesz w nich swój pokój.
1. Bóg jest dobry – nawet gdy
nie rozumiem co się dzieje.
2. Bóg jest wierny – nawet
gdy nie widzę żadnego sensu w tym co się dzieje.
3. Bóg ma wszystko pod
kontrolą – Jego plan jest doskonały, nawet gdy wydaje mi się, że jest inaczej.
4. Bóg panuje – nawet jeśli
wszystko wygląda jak totalny chaos.