W Święto Dziękczynienia w
2009 roku miałem atak, który ujawnił, że mam guza w prawym płacie czołowym
mózgu. 4 grudnia chirurdzy wycięli guza. Miałem 34 lata.
Obudziłem się po operacji
z pewnym osłabieniem lewej strony. Skończyłem rehabilitację 16 grudnia z blizną
na głowie, włosy zaczęły mi wypadać i czekało mnie 18 miesięcy chemioterapii i
radioterapii.
Pierwsze prawdziwe wyjście miałem tydzień później, kiedy poszedłem na nabożeństwo wigilijne w moim kościele. Gdy usiadłam z tyłu budynku, ledwo mogłem wytrzymać.
Kilka
lat życia
Trudno jest zachować
spokój podczas Świąt Bożego Narodzenia, gdy właśnie usłyszało się słowa:
„Zostało ci kilka lat życia”. To były trudne święta dla naszej rodziny.
Zastanawiałem się, czy będą one moimi ostatnimi.
Ale wszystko było w
porządku.
Było w porządku, ponieważ
guz, który zepsuł Boże Narodzenie i groził zakończeniem mojego życia, nie
odebrał mi nadziei. Piękno pierwszego Bożego Narodzenia polega na tym, że Bóg
umieścił kotwicę dla naszych dusz, niezależnie od okoliczności.
A piękno Bożego Narodzenia
polega na tym, że to dopiero początek historii - a nie jej koniec. Historia nie
kończy się na dzieciątku w żłobie, człowieku na krzyżu czy nawet pustym grobie
na wzgórzu.
Historia się nie
skończyła. Kończy się w dniu, który jeszcze nie nadszedł, kiedy to dziecko,
teraz mężczyzna i Władca nieba, powróci na ten świat i powie: „Oto czynię
wszystko nowe” (Obj. 21:5).
Ten dzień, którego wszyscy
tak bardzo pragniemy - kiedy wszystko stanie się doskonałe - nadchodzi. Ale nie
będzie to poranek Bożego Narodzenia w tym roku, ani w przyszłym, ani w żadnym
innym. Będzie to powrót Króla wszechświata. W tym dniu, dla tych, którzy znają
Go teraz i którzy oczekują na Jego przyjście, będzie doskonałość, której
wszyscy szukamy. Tego dnia nie będzie już depresji, niepokoju, straty ani guza
mózgu.
Wszystko, co smutne,
wszystko, co mroczne, wszystko, co poszło nie tak - nie będziemy nawet o tym
pamiętać. Wszystko, co było zagmatwane, wszystkie chwile, w których myśleliśmy:
Gdzie jesteś, Boże? znikną. Teraz żyjemy przyciśnięci do witraża, a wszystko,
co widzimy, to kawałki postrzępionego szkła. Wtedy będziemy mogli stanąć
wystarczająco daleko, aby zobaczyć piękno tego wszystkiego.
Boże Narodzenie to
początek tej historii. Od tamtego Bożego Narodzenia spędzonego z myślą „Zostało
ci kilka lat życia”, kocham Boże Narodzenie jeszcze bardziej. Boże Narodzenie
stało się dla mnie jeszcze lepsze, ponieważ zacząłem doceniać to, że Bóg się
zaangażował, dał mi nadzieję i okazał się godny mojego zaufania. Kocham Boże
Narodzenie przez cały rok. I tak, uwielbiam przygotowywać dekoracje na długo
przed rozpoczęciem grudnia.
Najlepszy
prezent świąteczny
Nie było gwarancji, że
chemioterapia lub radioterapia zakończą się sukcesem. Efekty uboczne były
często straszne. Modliłem się, aby Bóg pomógł mi zachować pewność, że jest wart
mojego zaufania. Modliłem się, by Bóg pomógł mojej rodzinie. Modliłem się, by
Bóg mnie uzdrowił. Po dziewięciu miesiącach skany mózgu dały wynik pozytywny.
Po kolejnych kilku rundach chemioterapii otrzymałem zaświadczenie o stanie
zdrowia. Guz zniknął.
Następnego listopada na
Święto Dziękczynienia przyjechała macocha Lauren i przywiozła prezent
świąteczny. Mieliśmy więc ten jeden prezent, który stał w naszym salonie na
półce przez miesiąc, czekając na otwarcie. Audrey miała wtedy 8 lat i tylko się
w niego wpatrywała. Nawet jeśli telewizor był włączony, dosłownie wpatrywała
się w prezent. Była radosna, a cała jej postawa mówiła „nie mogę się doczekać,
kiedy go otworzę”.
Cóż, dwa tysiące lat temu
Bóg przyszedł do swojego świata. I dał światu prezent - samego siebie.
Przyszedł jako człowiek, człowiek, który żył, umarł i zmartwychwstał, który
teraz króluje w niebie i który pewnego dnia powróci i uczyni wszystko
doskonałym dla wszystkich, którzy za Nim podążają. Jeśli przyjmiesz ten dar,
masz wszystko, czego możesz oczekiwać. Zawsze możesz wiedzieć, że twoje
najlepsze dni są przed tobą. Bez względu na to, co dzieje się w życiu, możesz
patrzeć na Jezusa z pewnego rodzaju radosnym uczuciem „nie mogę się doczekać,
aż wróci”.
On
wystarczy
Każdego grudnia reklamy
obiecują nam, że doskonałość może być nasza. Ale w każde Boże Narodzenie ta
doskonałość nigdy tak naprawdę nie nadchodzi - i z pewnością nigdy nie trwa. A
jednak doskonałość może być nasza na zawsze - kiedy Jezus przyjdzie ponownie.
Tak więc w tym okresie naprawdę możesz znaleźć wszystko, czego pragniesz - nie
patrząc na Boże Narodzenie, ale poza nim, na powrót Tego, który przyszedł w
pierwsze Boże Narodzenie.
W roku, w którym miałem
guza, w Boże Narodzenie spadło mnóstwo śniegu - takiego prawdziwego, jakiego
prawie nigdy nie mamy w Teksasie. W Boże Narodzenie dzieci bawiły się na
zewnątrz. Ja nie mogłem nic robić, bo dopiero co przeszedłem operację mózgu.
Nie chcesz poślizgnąć się na lodzie po takiej operacji. Wszystko, co mogłem
zrobić, to obserwować ich ze środka, lekko oszołomiony.
Ale oto, co mogę ci
powiedzieć. Jezus był wystarczający. Był ze mną. Pocieszał mnie. Dał mi radość.
Dał mi pokój. Dał mi nadzieję.
I mogę powiedzieć jedno:
guz mózgu pokazuje, co jest ważne i co warto świętować. Odprężyłem się.
Dekoracje wieszamy już w listopadzie.
Nie wiem, jaki miałeś rok
i jakich Świąt Bożego Narodzenia oczekujesz. Być może był to naprawdę rok
radości. Być może twoje święta będą wspaniałe. Pamiętaj, że dla tych, którzy
przyjęli Jezusa do swojego życia jako Króla i poprosili Go, aby zaprosił ich do
swojej wieczności, to wszystko jest tylko cieniem tego, co nadejdzie, gdy On
powróci. Chwal Boga, ciesz się Bożym Narodzeniem... i patrz dalej.
Spójrz
w przyszłość
A może czujesz się
poobijany i poturbowany? Być może to twoje pierwsze święta bez współmałżonka.
Albo jesteś samotny. Albo nie możesz dotrzeć do miejsca, w którym chciałbyś być
w życiu. Albo zmagasz się z trudnościami. Albo jesteś chory lub ktoś, kogo
kochasz, jest chory. Albo w tym roku wydarzyło się coś, co uświadomiło ci
kruchość wszystkiego.
Pamiętaj - to nie
wszystko. Bóg jest zaangażowany w bałagan tego świata, aby mógł teraz dzielić
się z tobą swoją radością i pewnego dnia doprowadzić cię do swojej
doskonałości. Zaproś Go do siebie, idź z Nim przez doliny i szczyty tego
życia... i patrz w przyszłość.
Boże Narodzenie kończy się
szybko każdego roku. To, na co czekamy, szybko odchodzi w niepamięć. Ale możesz
oczekiwać dnia, który nigdy się nie skończy i przyszłości, która nigdy nie
zawiedzie. Dekoracje zostaną spakowane. Ale w tym roku nadzieja i radość nie
muszą. Można patrzeć na Boga, który przyszedł i narodził się w żłobie. Możesz
oczekiwać dnia, w którym przyjdzie ponownie.
I możesz mieć jeszcze lepsze Boże Narodzenie.
Matt Chandler