Jest taka stara historyjka o Johnie Wesleyu. Wesley, jak wiadomo był założycielem i przywódcą Kościoła Metodystycznego w Wielkiej Brytanii. Pewnego razu przyśniło mu się, że dostał się do samych bram nieba, gdzie miał zaszczyt rozmawiać z zarządzającym aniołem. W czasie konwersacji Wesley zapytał anioła o ludzi znajdujących się w niebie.
– Czy są tu jacyś ludzie
wyznania rzymskokatolickiego? Anioł starannie, strona po stronie, przekartkował
wielką księgę.
– Nie panie Wesley, w
niebie nie ma nikogo wyznania rzymskokatolickiego. Odpowiedź ta nie zdziwiła
specjalnie Wesleya.
– Czy są tu jacyś
prezbiterianie – zapytał.
Raz jeszcze anioł
starannie przejrzał księgę.
– Nie, nie ma w niebie
żadnych prezbiterian.
I tym razem Wesley nie był
szczególnie zdziwiony odpowiedzią anioła. Zdawał sobie sprawę, iż ten Kościół
ma niewielkie, o ile w ogóle jakieś szanse na niebo. Wówczas zaczął dalej pytać
o inne grupy wyznaniowe, które znał dobrze z ziemi – o baptystów, episkopalian
i o innych. Ku jego zdziwieniu anioł za każdym razem odpowiadał to samo.
Odpowiedzią było zdecydowane „Nie”. Na zakończenie Wesley zapytał o swoją
własną grupę.
– A ilu metodystów jest w
niebie?
Anioł po raz ostatni
przejrzał swoje spisy.
– Panie Wesley, w niebie
nie ma ani jednego metodysty. Nie wiedząc co czynić, Wesley zawołał z pretensją
w głosie.
– Jeżeli nie ma tu
katolików, ani prezbiterian, ani baptystów, ani episkopalian, ani metodystów,
to powiedz mi proszę, jacy ludzie tu przebywają?
– Jedynymi ludźmi w niebie
– panie Wesley – są ci, którzy kochają Pana.
Nadejdzie dzień, gdy wyznania należeć będą do przeszłości, a żyjący Kościół Jezusa Chrystusa będzie występował jako zjednoczone ciało złożone z ludzi powiązanych wspólną miłością do Pana.
Paul B. Smith
Zobacz także: Czy John Wesley jest w niebie?