„Gdyż on zna drogę, którą
kroczę; kiedy mnie doświadczy, wyjdę jak złoto”. (Księga Hioba 23:10)
Możesz czuć się bezpiecznie! To twoja droga – właśnie ta. Być może krzywa, tajemnicza, może uwikłana – droga doświadczeń i łez, ale On ją zna. Wszechmogący przewodnik, znający i kierujący stopami twoich nóg, bądź to do gorzkich wód Mara, bądź ku radościom i ochłodzie Elimu. Na tej drodze, tak mrocznej dla Egipcjan, znajdował się słup – obłok ognisty jako ochrona i drogowskaz dla narodu Bożego.
W najmniej spodziewanej
chwili Bóg okaże się bliższy nam niż kiedykolwiek. „Gdy duch mój omdlewa we
mnie, Ty znasz ścieżkę moją” (Ps 142:4).
Czy poznaliśmy Tego, który
jest bardziej olśniewający od światła słonecznego, przenikającego do naszego
pokoju z pierwszym promieniem wschodzącej zorzy? Oczy, które z niewysłowioną
tkliwością i współczuciem śledzą każdy nasz krok w ciągu całego dnia i znają
całą, naszą drogę?
Świat w swym słowniku, godzinę
nieszczęścia nazywa „przeznaczeniem”, „z woli przeznaczenia”, „ciosy
przeznaczenia”! Przeznaczanie – cóż to takiego? Dlaczego usuwać z tronu żywego,
działającego Boga i pozbawiać Go władającej siły na tej ziemi? Dlaczego
wyobrażenie o Bogu, jako o Osobie kierującej światem, zastępować czymś
nieokreślonym, martwym, podobnym do śmierci?
Żądło wielu ciężkich
doświadczeń byłoby zniweczone przez poznanie, które miał Job (w chwili swego
największego ucisku, gdy był pozbawiony wszelkiej ziemskiej nadziei), że we
wszystkim co go dosięgło działała ręka Boża. On widział rękę Bożą za mieczem
Sabejczyków, widział ją w ogniu pioruna, widział ją w skrzydłach nadchodzącej burzy,
w przerażającej ciszy swego zaburzonego domowego ogniska. „Pan dał, Pan wziął,
niech będzie Imię Pańskie błogosławione” (Job 1:21). Widząc Boga we wszystkich
okolicznościach, wiara jego dosięgła najwyższego punktu, kiedy ten kiedyś
najbogatszy książę, siedząc w popiele mógł powiedzieć: „Oto On zabija mnie,
lecz ja będę ufał”.
L.B. Cowman