Panie,
w żadnym zakresie nie posiadam mądrości, pokory, siły, odwagi, pobożności,
świętości, miłości, łagodności jakiej wymagasz ode mnie jako męża.
Jestem niegodny tego, żeby być głową mojej żony. Jestem tak bardzo świadomy obowiązków, jakie Twoje Święte Słowo nałożyło na mnie w ramach moich zobowiązań wynikających z przymierza małżeńskiego.
Panie,
Ty oczekujesz ode mnie, abym mając na uwadze Twoją chwałę, cześć i honor,
prowadził swoją żonę w świętości; abym wiernie pouczał ją, wskazywał jej drogę,
chronił i błogosławił każdego dnia.
Panie pomóż mi, abym nie należał do tych, którzy są oddani temu światu i jego wartościom. Abym nie przynosił tego wszystkiego do swojego domu, abym nie gasił iskry pobożności, którą rozpaliłeś w sercu mojej żony. Panie, modlę się, aby dzięki mojej pomocy, kobieta, którą powierzyłeś mi, mogła doświadczać społeczności z Tobą opartej na zaufaniu, radości i pokojowi Bożemu.
Spraw
łaskawy Ojcze, abym zawsze pamiętał, aby moim najwyższym priorytetem był
dobrostan jej duszy, a także to, aby osiągnęła nie tylko pełnię dojrzałości w
Chrystusie, ale również aby mogła cieszyć się dziedzictwem świętych w
przyszłości. Pragnę drogi Ojcze, tak jak Ty jesteś mi wierny w przymierzu,
które zawarłeś we krwi Chrystusa – pragnę tak być wiernym mojej żonie. Pamiętać
o niej każdego dnia. Jej szczęście uczynić moim priorytetem. Jej dobro –
najwyższym celem.
Panie,
pomóż mi, aby moja żona nigdy nie mogła złożyć złego świadectwa o mojej
pobożności! Sam z siebie jestem tak strasznie słabym człowiekiem, ale Boże mój,
zachowaj mnie od grzechu, abym nigdy nie dał jej powodu, aby mogła zanieść
oskarżenie przed Twój tron. Boże dopomóż, abym nigdy nie był zgorszeniem dla
towarzyszki przymierza, mojej przyjaciółki, mojej partnerki, najbliższego mi
bliźniego.
Pragnę,
żyć w sposób, który będzie odzwierciedlał nie tylko samą miłość do niej, ale przede wszystkim mój
szacunek do Ciebie, Panie i Zbawicielu.
Pragnę,
aby miłość do mojej żony była kluczowym elementem naszej relacji. Postępować
tak, że gdyby otwarto mi serce, byłoby tam wypisane jej imię. Modlę się, aby
moje uczucie do niej nieustannie motywowało mnie do szukania jej szczęścia i
krzyżowania mojej własnej dumy i pychy. Modlę się, abym mógł być odważnym
człowiekiem i czynić wszystko dla jej dobra.
Panie
miej litość nad moją żoną i dodaj jej łaski kiedy będzie płakać nad moją
głupotą. Niech jej wołanie wzniesie się przed Twój tron, abym w odpowiedzi na
jej modlitwy, mógł upamiętać się i na nowo przyjść do Ciebie. Panie, miej
litość nad nią, kiedy ja zawodzę. Daj jej tę pewność, że życiem jest Chrystus,
że oparciem jest Chrystus, że pełnia miłości i akceptacji jest w Chrystusie, że
On nigdy nie zawiedzie. Że ja zawiodę zawsze. Zawodziłem i będę zawodził.
Panie
nie pozwól, abym był tak wielkim głupcem jak Nabal. Abym nigdy nie deptał
godności mojej żony, jej zdania, jej piękna, jej słabości. Uczyniłeś ją
towarzyszką mojego życia, dopomóż mi żyć w sposób godny Ciebie i traktować ją z
najwyższym szacunkiem, jak samego Chrystusa Pana.
O
Panie, dopomóż mi traktować ją tak, jak Ty traktujesz Kościół swój. Spraw, aby
zawsze była rozkoszą moich oczu i serca. Ucz mnie ją pielęgnować, oczyszczać,
chronić. Twoja miłość jest stała. Boże mój, pomóż mi również być stałym, nie
uzależnionym od swoich emocji, słabości i tego przeklętego egoizmu!
Chcę
ją kochać jak siebie samego. O Panie, a Ty wiesz tylko jak bardzo kocham
siebie! Jak żałosnym jestem często człowieczkiem, który zapomina o tym do jak
wielkiego dzieła go powołałeś kiedy przez łaskę Ewangelii otworzyłeś moje oczy
i stałem się Twoim dzieckiem!
Miłość
Chrystusa do Kościoła jest tak wielka. Niech będzie to moim światłem, niech
będzie to moją motywacją, moim pragnieniem. Niech wielkim celem mojego życia
będzie uwielbienie Ciebie, a niech dzieje się to również i w moim małżeństwie,
kiedy ze wszystkich sił będę starał się, aby przedstawić moją żonę jako czystą,
bez zmazy, zmarszczki, przed Twoim obliczem.
Odkupicielu
mój! Pomóż! Daj serce gotowe położyć własne życie za nią. Daj serce gotowe żyć
każdego dnia dla niej!
Panie,
Ty zbawiasz swój lud. Ty go oczyszczasz, Twoja krew dała nam życie.
Obym
był dla niej, lepszy niż ktokolwiek inny. Uczyń mnie pracowitym człowiekiem,
kochającym, dobrym, aby nigdy niczego nie brakowało mojej żonie.
Chociaż
jestem marnością, wołam do Ciebie, bo Ty jesteś moim wszystkim. Proszę raz
jeszcze: przyozdób mnie swoją łaską, bo nie mam siły i zdolności, aby być mężem
dla mojej żony. Tak jak mnie pokochałeś, daj łaskę, abym sam mógł kochać. Dla Twojej
chwały. Amen.