Znowu mi się to przytrafiło.
Słuchałem w Internecie pewnego kaznodziei, który rzekł: „Bóg mi powiedział”.
Audytorium było wyraźnie zafascynowane sposobem jego przemówienia,
jednakże ja od razu wyłączyłem transmisję. Ten rodzaj komunikacji staje się
coraz bardziej popularnych w kościele i to nie tylko w kręgach
charyzmatycznych. Brzmi on bardzo duchowo i emocjonalnie.
Chociaż metoda komunikacji zbudowana na sformułowaniu „Bóg mi powiedział” jest interesująca, trzymająca w napięciu i brzmi tak niezwykle duchowo, ja chciałbym coś powiedzieć: Proszę przestań mówić „Pan mi powiedział”, chyba że po tym frazesie natychmiast zacytujesz tekst Pisma Świętego.
Bóg przemówił do Mojżesza z
płonącego krzewu (Wj 3:4-6), do Samuela w środku nocy (1 Sm 3:1-9), do Eliasza w
jaskini (1 Krl 19:9), do Jana Chrzciciela (Mk 1:9-11) i tak dalej. Wielu ludzi
pyta więc dlaczego Bóg nie mówi do nas i dzisiaj? To bardzo uczciwe pytanie,
ale może zaskoczyć cię odpowiedzieć, że również i w naszych czasach, Bóg
wyraźnie przemawia przez swoje wystarczające i autorytatywne Słowo.
W Londyńskim Wyznaniu Wiary
czytamy: „Pełnia Bożego objawienia dotycząca wszystkiego co jest istotne dla
Jego własnej chwały oraz dla zbawienia, wiary i życia ludzi, jest albo
bezpośrednio przedstawiona, albo pośrednio zawarta w Piśmie Świętym. Nic, czy
to domniemane objawienie Ducha Świętego, czy to ludzkie tradycje, nie mogą być
dodane do Pisma Świętego. Jednakże z drugiej strony uznajemy, że wewnętrzne
oświecenie przez Ducha Bożego jest konieczne do właściwego zrozumienia tego, co
Pismo Święte objawia. Uznajemy jednocześnie fakt, że pewne powszechne stosowane
elementy nabożeństwa i sposobu zarządu zborem, powinny być określone w świetle
zdrowego rozsądku chrześcijan, w zgodzie z ogólnymi zasadami Słowa Bożego, od którego
nie można odejść”.
W czasach
starotestamentowych Bóg komunikował się z prorokami, aby przekazać swoje Słowo.
Ta manifestacja Bożej obecności ma związek z Bożym celem zbawienia grzeszników.
Bezpośrednia komunikacja Boga ze swoim ludem nie koncentruje się na tym, co
zjeść na śniadanie, komu dać pieniądze, do jakiego miasta pojechać czy do kogo
przysiąść się w autobusie.
W czasach Kościoła
nowotestamentowego nie ma potrzeby, aby Bóg mówił do ludzi w sposób podobny do
komunikacji z prorokami starotestamentowymi. Bóg przekazał w swoim Słowie
wszystko co jest nam niezbędne do wiary i życia. Używanie języka w stylu „Bóg
mi powiedział” narusza wystarczalność Pisma Świętego. Przestań więc to robić!
John MacArthur powiedział,
że wielu ludzi zajętych mistycznymi i emocjonalnymi ekstazami poszukuje stałego
objawienia z nieba – oznacza to, że dla nich samych Biblia jest po prostu
niewystarczająca. Dla takich ludzi Biblia musi być ciągle uzupełniania osobistymi
„słowami Boga”, „snami”, „proroctwami” i domniemanymi wrażeniami Ducha
Świętego. Taki rodzaj myślenia jest jednak całkowitym odrzuceniem autorytetu i
wystarczalności Pisma (2 Tm 3:16-17). To idealny przepis na daleko idącą
katastrofę teologiczną.
„Bóg mi powiedział” = łamanie
przykazania Bożego
Chociaż niektórzy ludzie
nieumyślnie używają słownictwa „Bóg mi powiedział”, to jednak nie zmienia to
implikacji, że ci którzy twierdzą iż Bóg „rzeczywiście” do nich przemówił,
celowo używają imienia Bożego co jest jawnym pogwałceniem trzeciego przykazania
(5 M 5:11).
Niektórzy chrześcijanie
czują się zobowiązani do użycia imienia Bożego jako aprobaty dla swojego
przeżycia, historii czy też decyzji o przeprowadzce. Nie możemy jednak pozwalać
ludziom na takie zachowanie.
Charles Spurgeon powiedział:
„Pół-lunatycy z lubością przychodzą do mnie z wiadomościami od Boga dla mnie,
może zaoszczędzi im kłopotu jeśli powiem raz na zawsze, że nie chce słuchać
żadnego z was, głupi wieszcze. Nigdy nie śnijcie nawet, że coś zostało wam
objawione z niebios, albo staniecie się jak ci idioci, którzy odważyli się
przypisać swe jawne szaleństwo Duchowi Świętemu. Jeśli czujesz, że język swędzi
cię do mówienia od rzeczy, przypisz to diabłu, a nie Duchowi Świętemu.
Cokolwiek miało być objawione przez Ducha komukolwiek z nas, jest w Słowie
Bożym od dawna. On nic nie dodaje do Biblii i nigdy nie będzie dodawał”.
To dzięki Słowu Bożemu
słyszymy, w jaki sposób Bóg przedstawia nam rzeczywistość grzechu (Rz 3). Z
Pisma słyszymy również dobra nowinę, która czyni nas mądrymi ku zbawieniu (2 Tm
3:14-15). Bóg przemawia ze Swojego Słowa, aby nas poprawiać i ostrzegać przed
błędem (2 Tm 3:16-17). Gdy słuchamy Bożego głosu z Jego Pisma, wzrastamy w
duchowej dojrzałości i doświadczamy nieustannego odnawiania naszych umysłów (Rz
12:1-2). Bóg mówi do nas dzisiaj, jednakże my nie możemy lgnąć do
pozabiblijnych objawień. To jest mistycyzm a nie biblijne chrześcijaństwo.
Ważne pytania, które należy zadać, gdy
ktoś używa języka: „Bóg mi powiedział”:
- jeśli twój pastor lub
nauczyciel w zborze używa takiego sformułowania, spotkaj się z nim osobiście,
aby mieć pewność czy właściwego go zrozumiałeś;
- czy bezpośrednia
komunikacja od Boga jest konieczna skoro mamy ukończony kanon Pisma (66
ksiąg)?;
- czy osoba używająca tego
języka stara się tobą manipulować?;
- czy osoba stara się
potwierdzić swoją złą decyzję życiową poprzez dodanie do niej imienia Bożego?;
- czy „Bóg mi powiedział”
jest używane w kontekście prośby o pieniądze?;
- czy osoba używająca imienia
Bożego aspiruje do jakiegokolwiek urzędu w kościele?;
- czy język „Bóg mi
powiedział” jest sprzeczny z jakąkolwiek doktryną lub prawdą objawioną w Piśmie
Świętym?
Apel do tych, którzy głoszą i nauczają
Słowa Bożego:
1. Pamiętajcie słowa
skierowane przez Pawła do Tymoteusza – Głoś Słowo (2 Tm 4:1-5). Powinniśmy
głosić Słowo, a nie nasze historie.
2. Zgodnie ze słowami z
Kaznodziei 12:14 pewnego dnia zdamy sprawę z każdej tajemnej rzeczy i każdego
niepotrzebnego słowa, które pochodzi z naszych ust (Mt 12:36).
3. Naszym zadaniem jest
maksymalizować Boga i minimalizować samych siebie. Jeśli ludzie opuszczając
kościół pamiętają tylko twoją historię, zamiast Słowo Boże, to zrobiłeś im
wielką krzywdę.
4. Używając takiego
zwodniczego języka stawiasz samego siebie na poziomie duchowej elity, przed
normalnymi chrześcijanami, którzy na co dzień „nie słyszą” Bożego głosu.
5. Jeśli Bóg rzeczywiście w
sposób słyszalny nie przemówił do ciebie, to przestań używać tych sformułowań.
6. Starsi w kościele są
zobowiązani do skorygowania każdego, kto zza kazalnicy używa tego rodzaju
języka. Nie wywiązanie się z tego obowiązku naraża na szkodę duchową dojrzałość
członków zboru.
Kończąc, ludzi którzy używają języka „Bóg mi powiedział” nie musisz od razu klasyfikować jako szaleńców lub heretyków. Jednakże powinna ci się zapalić lampka ostrzegawcza. Módl się o mądrość i łagodność gdy konfrontujesz z tym błędem swoich przyjaciół czy członków kościoła. Ostrzegaj również innych ludzi przed fałszywymi nauczycielami, którzy pod pozorem pobożności bluźnią imieniu Bożemu.