Charles Simeon był
pastorem Trinity Church w Cambridge. Służył tam 54 lata, aż do swojej śmierci
13 listopada 1836 roku. Nigdy się nie ożenił. Jak pisze jego biograf: „Świadomie
wybrał pozostanie w takim stanie, aby móc lepiej służyć Bogu”.
Przez 54 lata nieustannie
głosił Słowo Boże. To było dzieło jego życia. W 1833 roku podarował królowi
Wilhelmowi IV 21 tomów zebranych kazań.
W sprawach doktrynalnych starał się być bardzo pojednawczy. Oto przykład jego rozmowy z Johnem Wesleyem:
- Drogi panie, Jak
rozumiem nazywasz się arminianinem. Mnie często zwą kalwinistą i dlatego
zakładam, że powinniśmy dobyć sztyletów do walki. Ale zanim zaczniemy, pozwól,
że za twoim pozwoleniem zadam ci kilka pytań. Proszę, powiedz mi czy czujesz
się zdeprawowanym stworzeniem? Zdeprawowanym tak bardzo, że nigdy nie
pomyślałbyś o zwróceniu się do Boga, gdyby to najpierw On nie włożył tego
pragnienia do twojego serca?
- Tak, tak rzeczywiście
jest.
- Czy całkowicie
rozpaczasz i polecasz się we wszystkim Bogu, wiedząc, że zbawienia możesz
szukać wyłącznie przez krew i sprawiedliwość Chrystusa?
- Tak, tylko przez
Chrystusa.
- Ale drogi panie,
przypuśćmy, że zostałeś zbawiony przez Chrystusa, czy po tym fakcie możesz w
jakikolwiek sposób przyczynić się do zbawienia przez dzieło własnych rąk?
- Nie, od początku do
końca to Chrystus jest jedynym Zbawicielem.
- A jeśli zostałeś
odmieniony przez łaskę Bożą, to czy potem w jakiś sposób starasz się zachować
samego siebie własną siłą i mocą?
- Nie.
- Czy zatem musisz być
podtrzymywany przez Boga w każdej godzinie i w każdej chwili niczym niemowlę w
ramionach matki?
- Tak.
- I czy cała twoja
nadzieja spolega na łasce i miłosierdziu Boga, który może zachować cię dla
swego niebiańskiego królestwa?
- Tak, tylko w Nim jest
moja nadzieja.
- W takim razie, szanowny
panie, za twoim przyzwoleniem schowam swoją broń, bo tym właśnie jest mój
kalwinizm. Oto moje wybranie, usprawiedliwienie przez wiarę, ostateczne
wytrwanie w łasce. To wszystko co posiadam, dlatego zamiast skupiać się na
dzielących nas definicjach, które mogłyby stanowić podstawę rozłamów i niezgody
między nami, zjednoczmy się w tych sprawach, w których jak widać się zgadzamy.