Wielu, którzy określają się „reformowanymi” chrześcijanami tak naprawdę nie wie o czym mówi. I.J. Hesselink wskazuje, że jeśli uważamy swoją „reformowaną” pozycję w chrześcijańskiej rozmaitości teologicznej jako coś stałego i niewzruszonego, to jesteśmy zwiedzenie i zarozumiali. Poprzez swoje stwierdzenie chce on powiedzieć, że słowo „reformowany” nie odnosi się do konkretnego wydarzenia osiągniętego w konkretnym miejscu w czasie i przestrzeni, ale raczej do wiecznego zobowiązania, które ma być cechą konstytutywną całej naszej wiary (zarówno w wymiarze partykularnym jak i denominacyjnym).
Kościół, jako Ciało Chrystusa
istnieje tylko dzięki łasce Bożej. Otrzymuje swoje życie i moc tylko od PANA i
to dlatego musi w Nim nie tylko nieustannie trwać, ale również i się odnawiać.
Dlatego okazjonalna reforma lub zmiana nie wystarczy. Kościół musi być stale
reformowany przez Słowo Boże i Ducha Jezusa Chrystusa.
To dlatego musimy zawsze
pamiętać o haśle reformacji: „Ecclesia
reformata semper reformanda est” – „Kościół zreformowany musi zawsze się
reformować”. Jeśli chcemy pozostać wierni duchowi Reformacji, nigdy nie możemy
założyć, że zakończyła się ona wraz z Lutrem czy Kalwinem. Jesteśmy
spadkobiercami wspaniałego dziedzictwa, ale jeśli będziemy budować swoją obecną
pozycję na dziele gigantów, którzy byli przed nami, zapomnimy o naszym
powołaniu do nieustannego odnawiania się w posłuszeństwie Chrystusowi.
Bądźmy realistami. Nigdy
nie było czystego kościoła, nawet w okresie Nowego Testamentu. Tym bardziej
kościół dziś niezbędnie potrzebuje restauracji czyli odnowienia lub
przywrócenia biblijnego porządku. I.J. Hesselink używa obrazu specjalisty od
przywracania staremu dziełu dawnego piękna poprzez usuwanie starych warstw w
celu przywrócenia pierwotnego wykończenia.
Pierwsza z 95 tez Lutra
brzmi: „Kiedy nasz Pan i Mistrz Jezus Chrystus powiedział »pokutujcie« (Mt
4:17), chciał, aby całe życie wierzących było pokutą”. Purytanie nauczali, że
nawet do ostatniej chwili przed wejściem do Nieba, nasze życie powinno być
nacechowane pokutą. To stąd prawdziwe przywrócenie czystości kościoła zawsze
było i będzie warunkowane prawdziwym upamiętaniem. Dokładnie ten sam model widzimy na
kartach Starego Przymierza, gdzie odnowienie obietnic złożonych Izraelowi było
bezpośrednio związane z powrotem do wierności JAHWE.
Kościół istnieje tylko
dzięki łasce Chrystusa. W niesamowity sposób wyraża to jedno z
najwcześniejszych szwajcarskich wyznań wiary kościoła reformowanego (przyjęte w
1528r.) mówiąc: „Święty Kościół chrześcijański, którego jedyną Głową jest
Chrystus, narodził się ze Słowa Bożego i trwa w nim, nie słuchając obcych
głosów”.
Podobnie jest i w naszym
indywidualnym życiu kiedy apostoł Jakub mówi: „Ze swojej woli zrodził nas
słowem prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami jego stworzeń” (List Jakuba 1:18).
To dlatego w każdej prawdziwej reformacji (a także odnowienia naszego życia w
wymiarze osobistym) pierwszą i najważniejszą rzeczą jest poddanie się
osądowi Pisma Świętego.
Nieustannie potrzebujemy
reformy (ad fontes – powrotu do
źródła), aby chwała Chrystusa mogła być widzialna i doświadczalna w Jego kościele.
Ostatnia myśl: gdy Piotr miał wzrok wpatrzony w Chrystusa, mógł chodzić po wodzie (Mt 14:22-23). Kiedy oderwał swój wzrok od PANA, zaczął tonąć. To jest również lekcją dla kościoła. Gdy kościół traci koncentrację na osobie i dziele Chrystusa, szybko pogrąża się w ciemności. Chrześcijaństwo to nie program, ideologia czy ruch społeczny. Chrześcijaństwo dotyczy Chrystusa i tylko Chrystusa.