Dziękuję za wczoraj. Nie
poradziłbym sobie bez Ciebie, a i tak nie obyło się bez wizyty w serwisie.
Wspominając naszą rozmowę mam przed oczami smutek, który rysował się na Twoim
obliczu. Nie wiem czy moje słowa w jakikolwiek sposób mogą Ci pomóc, ale
chciałbym się z Tobą tym podzielić.
Wiem, że czekanie jest trudne. Moja pielgrzymka z PANEM trwa trochę dłużej niż Twoja, dlatego chciałbym Cię przestrzec, że nasz Mistrz bardzo często każe nam czekać. Tak naprawdę to właśnie czas oczekiwania czasami jest najważniejszy.
Wiem, że dziś Twoje serce
czeka na jej odpowiedź. Czy pocieszą Cię słowa Joni Eareckson Tada,
która powiedziała, że jeśli lepiej oddasz chwałę Bogu w małżeństwie to da Ci
żonę, a jeżeli Twoja cześć oddawana PANU będzie bardziej widoczna w samotności,
to nie da Ci żony? Wiem… to z Twojej perspektywy mało pocieszające słowa. To
dlatego musisz dzisiaj odnawiać swój umysł, nie słuchać serca, ale skupić się
na Chrystusie i szukaniu Jego Królestwa.
Tim Conway powiedziałby
Ci: „Słuchaj bracie, mamy takiego Boga, który jeśli będzie chciał żebyś się
ożenił, to możesz nawet mieszkać na bezludnej wyspie, gdzie w promieniu setek
kilometrów nie będzie żadnej kobiety, a On przyprowadzi ją do ciebie i będziesz
miał żonę. Mamy Boga, który jest w stanie uczynić o wiele
więcej aniżeli jesteśmy w stanie pomyśleć”.
Szukaj Królestwa Bożego, a
inne rzeczy, które naprawdę są Ci potrzebne, zostaną Tobie dodane przez Ojca,
który wie lepiej czego potrzebujesz. Nie myśl, że pustka, którą odczuwa Twoje
serce może być wypełniona przez tę na
której Ci zależy. Pamiętaj, że dzisiaj będąc młodym, samotnym człowiekiem masz
możliwość służenia PANU, jakiej nie mają Ci pozostający w związku małżeńskim. Apostoł
Paweł powiedziałby Ci: „Nie marnuj swojej samotności”.
Małżeństwo trwa tylko
chwilę. Nawet to najbardziej spełnione jest niczym w porównaniu z wiecznością,
którą spędzimy z PANEM. Twoim najważniejszym celem nie są słowa Twojej
wybranki, która z podziwem patrząc w Twoje oczy powie „tak” w czasie przysięgi
małżeńskiej. Najważniejszym Twoim celem jest usłyszenie słów aprobaty Twojego
Mistrza: „Dobrze sługo wierny!”.
Małżeństwo nie przyniesie
Ci satysfakcji, jeśli dzisiaj nie odczuwasz pełni zadowolenia w Chrystusie.
Jeśli dziś nie możesz powiedzieć, że „Chrystus, Chrystus sam wystarczy mi”.
Uwierz mi, że wielu
poległo myśląc, że związek z drugą osobą może wypełnić tę pustkę, którą zawsze
odczuwali w sercu. Stopniowo przekonywali swoje myśli, że rozwiązaniem jest
znalezienie tej drugiej połówki, a kiedy ją wreszcie znaleźli okazywało się, że
zarówno ta osoba jak i to pragnienie było niczym innym niż bożkiem, który w
percepcji człowieka miał stanowić odpowiedź na jego potrzeby, a tak naprawdę
stanowił marny substytut „szczęścia”, które nie było wcześniej odczuwalne w
Chrystusie.
Odnawiaj swój umysł drogi
bracie. Nie popełnij tego błędu. Żona nigdy nie może być twoim „bogiem”,
pragnienie małżeństwa i rodziny nigdy nie mogą rywalizować o tron w Twoim
sercu.
Pamiętaj, że Ojciec
troszczy się o Ciebie (1P 5:7). To Bóg, a nie Adam, dostrzegł jego potrzebę i
dał mu żonę (Rdz 2:18). Czy Adam poszedł i prosił Boga o Ewę? Ojciec sam
zatroszczył się o jego potrzebę i jestem przekonany, że tak samo zaopiekuje się
Tobą. Wiem, że wykarmiony na zdrowej teologii swojej matki, ufasz PANU w
kwestii wieczności. Czy możesz Mu również zaufać w sprawie jutra?
Czekaj cierpliwie na Jego
prowadzenie. Niepokój nic Ci nie pomoże. JAHWE uśpił Adama i dopiero później
przyprowadził do niego Ewę. Czyż to nie piękna symbolika? Sen jako obraz
odpoczynku. Nasz Ojciec nie chce, abyśmy miotali się nerwowo starając się w
sposób cielesny porządkować sprawy w naszym życiu. Czekaj – w swoim czasie,
jeśli będzie to Jego wolą, On sam przyprowadzi do Ciebie kobietę, którą dla
Ciebie przeznaczył. Skup się na szukaniu Królestwa Bożego. Troszcz się o chwałę
Bożą każdego dnia. Pamiętaj o słowach Matthew Henry’ego (czy mówiłem Ci już, że
zapoznanie się z pismami purytan może być najlepszą inwestycją w Twoje przyszłe
małżeństwo?): „Ci, którzy poddali się kierownictwu Bożego Słowa i Bożego Ducha,
płyną we właściwym kierunku, nawet jeśli wydaje im się, że są zdezorientowani.
Jako że pewni są, iż nie mogą zgubić swego Boga i przewodnika nie muszą bać
się, że zgubią drogę”.
Dobry
Ojcze, chcę modlić się za M ufając, że Ty mój PANIE wiesz lepiej czego on dziś
potrzebuje tak naprawdę. Modlę się, aby jego serce było skierowane tylko na
Ciebie; aby znalazł zaspokojenie wszystkich swoich pragnień w jedynym źródle
błogosławieństw, które nigdy nie wyschnie, które zawsze będzie przynosić
orzeźwienie i łaskę. Proszę Panie, daj mu większe pragnienie Ciebie. Daj mu
Duchu Święty gorliwość o Twoją chwałę i wielkość Twojego Królestwa. Proszę
Ojcze pokaż mu rzeczy, za które warto umrzeć! Proszę także Panie, jeśli jest to
Twoją wolą, abyś przyprowadził do niego kogoś, kto będzie dla niego wyrazem
Twojej łaski; z kim będzie mógł oddawać Tobie chwałę, budować dom na cześć
Twojego imienia.
Ps. Charles Leiter
powiedział kiedyś, że Chrystus był najbardziej samotnym człowiekiem na świecie.
Osamotniony, zdradzony, porzucony. Myślisz, że rozpaczał nad swoją samotnością?
Pps. Powiedziałbym Ci to
wszystko wczoraj, ale mój introwertyczny acting-out chyba się wyczerpał po
ostatniej niedzieli, a i też wasz pies naprawdę chciał mi zrobić krzywdę!
Ppps. Gdy usłyszałem o
Twoich planach małżeńskich obawiałem się czy to dobra droga mając na uwadze
Twój wiek. Jednak dziś obserwując Cię przy pracy, pomyślałem, że będziesz w
stanie zadbać należycie o swoją rodzinę i że niczego jej nie zabraknie. A
odpowiedzialności duchowej i dojrzałości nauczysz się już w trakcie małżeństwa,
gdyż jak to mówi Voddie Baucham, małżeństwo jest najlepszą szkołą życia i
przygotowania do służby. Tak, małżeństwo jest „najlepszą szkołą Chrystusa”.