Droga E,
Bardzo dziękuję za list.
Moje serce niezwykle raduje się Twoją duchową pomyślnością, a także
posłuszeństwem, kiedy serce Twoje droga siostro ukierunkowane jest na drogę,
którą nakazał nam PAN abyśmy żyli i aby nam się dobrze powodziło.
Jak dobrze wiesz, podstawowym aksjomatem w całym moim życiu jest prawda o Bożej supremacji we wszystkim. Jest to dogmat, który pozwolił mi przetrwać ostatnie miesiące wypełnione bólem i cierpieniem. Kiedy mówię o Bożej hegemoni (dominacji) mam na myśli absolut, nieograniczoną potęgę, która obejmuje wszelkie nieszczęścia, wojny, choroby, rozwody, samobójstwa itd.
To bardzo ważne, aby na
nowo przypomnieć prawdy, o których dobrze wiemy. Jednak tak często w ogniu
doświadczenia, potrafimy o nich zapomnieć. Życie nie jest proste. Jest w nim
dużo radości, ale także nieszczęścia i cierpienia. Jest życie i zdrowie, ale
jest też choroba i śmierć.
Wiem, że Twoje serce jest
blisko Chrystusa. Wiem, że miłujesz PANA całą swoją duszą i z całej swojej
siły. Wiem, że słowa naszego Zbawiciela są nie tylko w Twoim sercu, ale także,
że nauczasz i rozmawiasz o nich ze swoimi dziećmi. Bóg jest wierny i szanuje
tych, którzy Go czczą (2 Sm 2:30).
Wierzę, że nasze spotkanie
jest efektem nie tylko strachu o Twoje dziecko, ale przede wszystkim
konsekwencją bojaźni Bożej, którą masz i pielęgnujesz w sercu od wielu lat.
Wspominając o Bożej
suwerenności naszego Ojca, chciałem założyć odpowiedni fundament dla naszych
rozmów i spotkań. Wiem, że to rzecz absolutnie elementarna nie tylko w teologicznych
podręcznikach, ale przede wszystkim w naszej zwykłej codzienności. Nasz PAN
czyni co chce, na niebie i na ziemi, w morzu i we wszystkich głębinach (Ps
135:6).
Przyjmując teistyczną
optykę rzeczywistości, musimy jednocześnie przyjąć i zaakceptować fakt
istnienia Bożego przeciwnika zwanego ongiś Lucyferem, a dziś Szatanem. Nie znam
całej historii Twojej córki, ale z informacji, które mi przekazałaś wynika
jednoznacznie, że Twój strach jest uzasadniony.
Pamiętasz jak w Dziejach
Apostolskich Żydzi oskarżyli Pawła o splugawienie świątyni? (Dz 21:28-29).
Paweł miał ich zdaniem wprowadzić Trofima do wewnętrznego sanktuarium, które
było niedostępne dla pogan, którzy mogli przebywać tylko na dziedzińcu
zewnętrznym. Przed wejściem do wewnętrznej części świątyni ustanowiony był
napis ostrzegający pogan przed konsekwencjami przekroczenia tej granicy. Karą
była śmierć. Archeolodzy odkryli inskrypcję (Soreg), która stanowiła
ostrzeżenie dla pogan odwiedzających świątynię w Jerozolimie.
Dlaczego o tym wspominam?
W świecie duchowym nie ma neutralności. A z naszej rozmowy wynika, że Twoja
córka niebezpiecznie zbliża się do miejsca, które jest domeną szatana. Sama
zauważyłaś, że momentami balansuje na granicy życia i śmierci, a jej fascynacja
Billie Eilish niebezpiecznie wskazuje, że sfera wpływu demonicznego jest w jej
życiu niezwykle rzeczywista. Tak, Twoje obawy są uzasadnione bo zaangażowanie
(świadome lub nieświadome) w kult diabła, jest przekroczeniem granicy, którego
konsekwencje mogą być dramatyczne.
Zawsze sceptycznie
podchodziłem do zagadnień związanych z demonicznym wpływem muzyki. Oczywiście
musimy sobie zdawać sprawę, że szatan chce zniszczyć jak największą liczbę
ludzi. Bez wątpienia muzyka jest jednym z jego ulubionych narzędzi. Czy to
dlatego, że przed swoim upadkiem Lucyfer był odpowiedzialny za Boże
uwielbienie? Takie fragmenty jak Izajasz 14:11-12 czy Ezechiel 28:13-14
pozwalają nam na snucie takich domysłów.
W 1 Księdze Królewskiej 22
czytamy historię, w której PAN pozwolił, aby demon stał się kłamliwym duchem w
ustach wszystkich proroków Achaba. Czytamy, że „PAN włożył ducha kłamliwego w
usta tych wszystkich twoich proroków, gdyż PAN zapowiedział ci nieszczęście” (1
Krl 22:23). Dziś nie jest inaczej. Demoniczna sfera nieprawości jest aktywna, a
przez usta wielu ludzi przemawiają demony realizujące określony plan. Szatan
pragnie czci i uwielbienia. Podobnie jak nasz Bóg, jest on realną istotą
duchową (osobową), która krąży i przechadza się po ziemi (Hi 1:7). Nazywany
„bogiem tego świata” jest potężna istotą, do której należą bogactwa i chwała
tego wieku (zob. Mt 4:8-9). Przecież to wszystko zaoferował on naszemu Zbawcy w
zamian za oddanie mu pokłonu (Łk 4:5-7). Nasz Pan nie dał się zwieźć ojcu
kłamstwa, jednak wielu ludzi w tym świecie przyjmuje jego ofertę i w zamian za
sukces oddają mu swoje dusze.
A teraz przejdźmy do Billie
Eilish.
1. W 2018 roku, 16-letnia
Billie Eilish miała 20 milionów obserwujących na Instagramie. Liczba ta
rośnie. Obecnie jej filmy mają łącznie ponad miliard wyświetleń. Oznacza
to, że ma ona potężny wpływ na młodych ludzi. Media głównego nurtu nazwały
ją „przyszłością popu”. Billie pojawiła się również w wielu
magazynach jako modelka. Jedna z jej piosenek znalazła się na
ścieżce dźwiękowej 13 Reasons Why, przeboju Netflixa o samobójstwach.
Wskaźniki w mediach społecznościowych pokazują, że jej wpływ na nastolatków jest
ogromny.
2. Zacząłem od teledysku
do piosenki „Bury a friend” (tł. „Pochować przyjaciela”). Zarówno sam tekst
tego utworu, jak i teledysk są bardzo mroczne. Niestety, współczesna popkultura
sprawiła, że te obrazy nie szokują już naszych dzieci. Zauważ, że satanistyczne
wizualizacje, które w Tobie i we mnie wzbudzają wstręt (strach?) są przyjmowane
w sposób naturalny przez młodych ludzi. Taka ciągła ekspozycja może naprawdę
znieczulić każdego. Trudno sobie wyobrazić w jakim stanie muszą być emocje nastolatków.
Ta piosenka jest przygniatająca i w sposób jawny zachęca do popełnienia
samobójstwa. Jednym słowem można by ją podsumować: życie jest beznadziejne! W
pewnym momencie słyszymy jak Billie śpiewa o „sprzedaniu swojej duszy”. Tak, to
jest diabelska oferta i moim zdaniem Billie Eilish ją zaakceptowała.
W jednym z wywiadów Billie
powiedziała, że „cały album wpadł mi do głowy”. Jest to z pozoru mało znacząca
wypowiedź, jednak pamiętaj, że wielu autorów twierdziło, że pomysły na ich
piosenki, książki itd., zostały im „podarowane” ze sfery duchowej. Wrócimy do
tego, kiedy porozmawiamy więcej o ruchu New Age. Jednak nie byłbym wcale
zdziwiony gdyby cała twórczość Billie pochodziła od duchowych przewodników,
którzy są odpowiedzialni za prowadzenie jej kariery.
Dodatkowo w wywiadzie
Billie stwierdziła, że ten teledysk ma coś wspólnego z koncepcją paraliżu
sennego. Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób ICD-10 kwalifikuje to jako: „stan
występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do
czuwania, objawiający się porażeniem mięśni (katapleksja) przy jednoczesnym
zachowaniu pełnej świadomości”. Tak naprawdę nauka nie jest w stanie tego
wyjaśnić. Antropolodzy twierdzą, że za paraliż senny mogą odpowiadać wierzenia
ludowe, w których występuje motyw demona nocnego paraliżującego swoją ofiarę,
aby wykorzystać ją seksualnie. To czego nauka nie potrafi wyjaśnić, Biblia
opisuje w bardzo jaskrawych kategoriach. Obok nas istnieje świat duchowy.
Doświadczenie porażenia przysennego nie jest niczym innym niż obecnością istoty
duchowej z innej sfery (znam kilka świadectw ludzi, którzy opowiadali o
wrażeniu „czyjejś” obecności).
2. Utwór „All the good girls go to hell” (tł. „Wszystkie
dobre dziewczyny idą do piekła”) zaczyna się od słów: „Mój Lucyfer jest samotny...”.
Już w pierwszych obrazach widać wyraźne nawiązanie do upadku szatana, a dalsza
część teledysku jest jawnym bluźnierstwem wobec Chrystusa. Pod koniec widzimy
postać „Lucyfera” chodzącego po ziemi podczas gdy wokół niego płoną ludzie.
Zobacz też, że „Bóg” jest określany jako „ona”, która w dodatku chce „mieć
diabła w swojej drużynie”.
3. Pamiętam jak zawodowo
robiliśmy badania nad zjawiskiem samobójstw wśród młodych ludzi. To istna plaga
zbierająca bardziej śmiertelne żniwo niż inne współczesne „pandemie”.
Zapoznając się z muzyką Billie Eilish nie dziwię się skali tego zagrożenia.
4. Billie kocha horrory
(powinniśmy być zdziwieni?). Na premierze „Obecność 3: Na rozkaz diabła” była
widoczna z Michaelem Chavesem, reżyserem filmu i osobą odpowiedzialną za jeden
z jej teledysków. Pan Chaves, nakręcił trzy filmy w swojej karierze
reżyserskiej i wszystkie trzy są bardzo … demoniczne. Ale to pewnie przypadek.
5. Eilish nie ma nic
wspólnego z chrześcijaństwem. W jednym z wywiadów sama stwierdziła, że „jestem
otwarta na każdą wiarę”. Nie uznaje się za ateistkę bo „wciąż mam nadzieję, że
Bóg istnieje”.
6. Droga E, trudno
określić stopień demonizacji Billie Eilish, ale z całą pewnością żaden
chrześcijanin nie może pozostać neutralny. Ta młoda kobieta miała przyznać, że
cierpi na zaburzenie dysmorficzne (zaburzenie psychiczne charakteryzujące się
ciągłymi obawami o nieestetycznym wyglądzie lub budowy ciała. W grece dysmorfia
oznacza brzydotę). Zmaga się z Zespołem Tourette’a (zaburzenie neurologiczne charakteryzujące
się przede wszystkim występowaniem licznych tików ruchowych i
werbalnych). Sama miała stwierdzić, że wraz ze wzrostem sławy, jej koszmarny
nocne stały się bardziej intensywne. Kiedyś napisała na Twitterze, że „ból jest
dobry”, oraz że rozwija się gdy ludzie się jej boją.
7. Billie była związana z
raperem XXXTentacion, który stwierdził: „Rozmawiałem z diabłem w Miami,
powiedział, że wszystko będzie dobrze”. Niedługo potem został zamordowany. Miał
20 lat. Tyle są warte obietnice diabła, który to samo powiedział do Ewy: „na
pewno nie umrzesz!” (Rdz 3:4). Ten człowiek rapował o swoim spotkaniu z
Bafometem i nikogo już dziś to nie szokuje.
8. Wspominałaś, że córka
przestała słuchać piosenek Billie Eilish po tym ją skonfrontowałaś ją z prawdą.
A może czas ponownie sprawdzić listę Spotify? Zobaczy czy na jej Instagramie
nie znajdziesz Carolesdaughter. Carolesdaughter
to demonizm w najczystszej postaci i tylko przeklęty ignorant zaprzeczyłby
temu.
9. To wszystko jest
obrzydliwością w oczach Boga; składaniem
ofiar demonom. To jest moje podsumowanie tego krótkiego badania. Ufam, że to
wystarczy.
W czasie naszej pierwszej
rozmowy przyznałem Ci, że z wielką niechęcią wróciłem do zagadnień okultyzm,
New Age, Teozofii itd. Nie tylko dlatego, że mam dzisiaj inne priorytety
zainteresowań, ale również dlatego, że zajmowanie się tą tematyką wystawia nas
na pierwszą linię frontu. Nie jest to najlepsze miejsce do życia, które w
ostatnich miesiącach było dla mnie niezwykle uciążliwe, nawet z pełną
świadomością absolutnej Bożej Suwerenności.
Jego drogi są lepsze niż
nasze drogi, ale to nie znaczy, że są łatwe. Stąd, doskonale rozumiem również
Twój strach i obawę. Jednakże powinniśmy pamiętać, że nie musimy się bać
liczniejszego i potężniejszego przeciwnika. Nasz Bóg potężnym ramieniem
wyprowadził swój lud z Egiptu. Ten sam Bóg jest dzisiaj z nami, a jak sama
dobrze wiesz, większy jest Ten, który jest w nas niż ten, który jest na świecie
(1 J 4:4). Dlatego pamiętaj: „Nie drżyj przed nimi, gdyż PAN, twój Bóg, jest
pośród ciebie, Bóg wielki i straszliwy” (Pwt 7:21).
Pozwól, że zachęcę nas
prawdą, od której zaczęliśmy: zaufaj droga siostro Bogu w całej Jego
suwerenności i dobroci. Ufaj Mu jako Zbawicielowi i Panu a także
najcenniejszemu Skarbu.
Ten świat czasem jest
pozbawiony sensu. Ja, gdybym był Bogiem nie potrafiłbym znieść ogromu
bluźnierstwa, które nas otacza. Dziękuję jednak Stwórcy za Jego nieograniczone
miłosierdzie. Dziękuję, że ten przeklęty świat istnieje, aby ukazać ogrom
grzechu a także niesamowitość Chrystusa.
Pozostaję w modlitwie o
cały wasz dom.
a.