„Dzięki łasce Bożej jestem tym, kim jestem. Nic więcej. Byłem ślepy i głupi. Byłem duchowo martwy i pokonany. Byłem buntownikiem, który nienawidził z całego Serca swojego Stwórcy i Króla. Ale Chrystus, Syn Boży, umiłował mnie i wydał samego siebie za mnie. Kiedy byłem jeszcze przeciwnikiem i wrogiem Boga, kiedy mówiłem i działałem przeciwko Niemu, kiedy sprzeciwiałem się Mu z całą zawziętością, On mnie miłował. Przyszedł na świat i wziął na siebie moje grzechy. Został za mnie ukarany. Umarł moją śmiercią. Zmartwychwstał, wstąpił do nieba i usiadł po prawicy Boga, aby się za mną wstawiać. Nie mam nic, czym mógłbym się chlubić”.
A więc kim jestem?
Wiele osób przez ostatnie
tygodnie dopytywało o sporo spraw. Nie na wszystkie pytania tutaj odpowiem, ale
postaram się podzielić z Wami tym, co jest podstawą mojego życia, a także tym
co aktualnie PAN w nim czyni. Ten materiał jest próbą zaspokojenia ludzkiej
ciekawości, ale także pewną autorefleksją, gdyż jakby na to nie patrzeć, ta
strona jest po prostu zwykłym, prywatnym blogiem. Niczym więcej. A więc
zaczynamy.
Wierzę w Biblię. Wierzę w
to, że Bóg uniżył się i dał nam swoje Słowo. Fakt, że Bóg przemówił w Piśmie
Świętym stanowi fundament mojej wiary gdyż wiem, że bez tego byłbym
pozostawiony licznym wątpliwością oraz pustce relatywności. Wierzę, że Słowo
Boże jest kompletne, wystarczające, spójne, nie zawierające żadnych błędów.
Wierzę, że jest ono prawdą i że stanowi ostateczne objawienie Boga. Dlatego
wymaga pełnego posłuszeństwa ze strony człowieka. Nie oczekuję, że Bóg będzie
ze mną rozmawiał poza Słowem Bożym.
Wierzę w Boga, o którym
czytam w Biblii. Boga Trójjedynego: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Wierzę, że Bóg
jest sprawiedliwy, święty i miłosierny. Wierzę, że jest doskonałą Istotą nie
mającą początku ani końca. Wierzę, że właściwiej jest mówić o doskonałościach
Bożych aniżeli atrybutach.
Wierzę, że Bóg jest
suwerennym Panem. On wszystko zaplanował i wszystko wydarzy się zgodnie z Jego
wolą.
Wierzę, że Bóg stworzył
świat z niczego. Zrobił to w ciągu sześciu dni. A wszystko co stworzył było
bardzo dobre.
Wierzę, że Ewa i Adam
istnieli naprawdę. Wierzę w grzech. Wierzę w upadek człowieka jako wydarzenie
historyczne. Nie w żadną metaforę ani opowiadanie. Uważam, że ja upadłem, w
upadku Adama. Nie buntuję się przeciwko temu. Wierzę, że od tego momentu
człowiek stał się obiektem gniewu Bożego. I słusznie.
Wierzę w totalną
deprawację. Wierzę w absolutne zniszczenie człowieka przez grzech. Nie ma we
mnie nic dobrego na co Bóg mógłby zwrócić swoją uwagę. Grzech przeniknął każdą
dziedzinę mojego życia i stał się częścią mojej istoty. A to na wieki oddziela
mnie od Stwórcy.
Wierzę, że Bóg jest
sprawiedliwy i w swojej świętości musi osądzić grzesznika. Wierzę w dosłowne,
literalne piekło, w którym grzesznik będzie doświadczał wiecznego oddzielenia
od Boga.
Wierzę, że Jezus narodził
się z dziewicy. Przyszedł na świat jako doskonały, święty Boży Syn. Wierzę, że
Jezus to Bóg JAHWE Starego Przymierza. Wierzę, że został zabity, pochowany oraz
zmartwychwstał w ciele trzeciego dnia.
Wierzę, że Chrystus zajął
moje miejsce na krzyżu Golgoty. Wierzę, że Bóg zmiażdżył swojego świętego Syna
zamiast mnie. Wierzę, że mój grzech został przypisany Jemu, a Jego
sprawiedliwość została przypisana mnie. Wierzę w to, chociaż mój ograniczony
umysł nie potrafi zrozumieć tego największego aktu łaski w historii dziejów.
Wierzę w Ewangelię.
Wierzę, że zbawienie jest tylko z łaski przez wiarę. Wierzę, że nie dano
ludziom innego imienia przez które moglibyśmy być zbawieni. Wierzę, że tylko
Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Uważam, że głównym celem
życia człowieka jest chwalić Boga i radować się Nim na zawsze. Pragnę, aby moje
życie było proste i całkowicie ograniczone do jednego celu: szukania chwały
Bożej.
Wierzę w Ducha Świętego,
który jest naszym Pocieszycielem, który prowadzi nas do wszelkiej prawdy, który
każdego dnia pomaga nam żyć. Wierzę, że zadaniem Ducha Świętego nie jest
komunikowanie nowych prawd czy pouczenie w sprawach nieznanych, ale oświecenie
tego co zostało objawione w Piśmie. Nie wierzę w nowe objawienia, proroctwa,
które mają stanowić rzekome „nowe prawdy w Kościele”.
Wierzę w Kościół. Wierzę,
że nic nie jest w stanie zniszczyć Kościoła Jezusa Chrystusa, którego On sam
jest głową. Wierzę, że obowiązkiem Kościoła jest właściwa interpretacja Słowa
Bożego. Wierzę, że powinniśmy pracować nad różnicami interpretacji w oparciu o
więzi chrześcijańskiej miłości i w jedności Ducha. Wiem i doświadczyłem tego,
że zwycięstwo hermeneutyczne dokonane kosztem chrześcijańskiej miłości nie jest
warte swojej ceny.
Wierzę, że obowiązkiem
rodzin chrześcijańskich jest chwalić Boga. Chrześcijańskie małżeństwa mają
odzwierciedlać relację między Chrystusem a Jego Kościołem. Wierzę, że
małżeństwo to związek jednego mężczyzny z jedną kobietą. Na zawsze. Wierzę, że
mąż ma ofiarnie prowadzić swoją rodzinę, a żona z radością i posłuszeństwem
poddawać się pod przywództwo męża. Wiem o tym, że dzięki tej komplementarności
wywyższają oni swojego Boga.
Wierzę w wytrwanie
świętych. Wierzę, że Bóg nigdy nie opuści tych, których wcześniej uratował. Bóg
nie zostawia tych, których obdarzył swoją miłością. Ojciec nie porzuca swoich
dzieci.
Wierzę w niebo. W miejsce,
którego żaden ludzki opis nie jest w stanie zdefiniować i określić.
Wierzę, że Chrystus
powróci. Wierzę, że ludzie zbawieni będą żyć razem z Nim na zawsze. Wierzę, że
będziemy posiadać nowe ciało oraz doskonałą świętość.
Kocham katolików. Ale wiem
też, że Kościół Rzymskokatolicki to „arcydzieło szatana”. Nie chcę się łączyć z
katolikami, pragnę ich ratować.
Nie wierzę w ekumenizm.
Nie uznaję kompromisu Ewangelii i dostosowywania jej radykalnego przesłania do
postmodernistycznego człowieka.
Wierzę w miłość, która
mówi prawdę; która gdy trzeba rani i jest gotowa na stratę.
Wierzę w zwiedzenie. Widzę
okultystyczny spisek, który został zaplanowany przez inteligentną istotę mającą
na celu zwiedzenie ludzi i doprowadzenie ich do zagłady.
Kocham Chrystusa i mam świadomość
odpowiedzialności wobec Niego. Wiem, że wielu ludzi trzeba ratować wyrywając
ich z ognia oszustwa i kłamstwa. Wierzę, że czasami wojna jest jedyną drogą do
pokoju.
Czasami się boję. Ale
pamiętam o słowach Pana, że większy jest Ten, który jest we mnie a nie ten
który jest w świecie. Wierzę, że On ma moc, aby zachować moje życie do końca.
Opieram się na Jego wierności i łasce, a nie na własnych wysiłkach.
Adam Rogulski
areformed@gmail.com