Jeśli jesteś trochę
podobny do mnie, to miniony rok mógł wprawić cię w konsternacje. Perturbacje
światowe mogły zdezorganizować życie niejednego z nas; wewnętrznie lub
zewnętrznie. Co Bóg czynił w 2020 roku?
„O głębokości bogactwa zarówno mądrości, jak i poznania Boga! Jak niezbadane są jego wyroki i niedocieczone jego drogi! Któż bowiem poznał myśl Pana albo kto był jego doradcą? Lub kto pierwszy mu coś dał, aby otrzymać odpłatę? Z niego bowiem, przez niego i w nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen” (Rz 11:33-36)
Z pewnością wola naszego
Stwórcy w wielu aspektach jest czymś niezmierzonym dla nas i nasz PAN nigdy nie
da nam poznać wszystkich swoich zamysłów. Jednak na podstawie biblijnego
objawienia wiemy, że nasz Bóg jest nieskończenie mądry, dobry i absolutnie
suwerenny.
Czy nie jest to dobra
wiadomość dla nas, którzy żyjemy w korona wirusowej rzeczywistości, gdy nasz
rząd podejmuje bezprecedensowe środki, w celu zapewniania nam „bezpieczeństwa”?
Księga Daniela przypomina,
że nawet pośród największego zamętu Bóg króluje, a Jego panowanie jest
niepodważalne.
W 586 r p.n.e naród
izraelski został wzięty do niewoli przez potężną armię babilońską. Święte
miasto Jeruzalem zostało zniszczone. Nie pozostał ślad po świątyni Jahwe oraz
po monarchii króla Dawida, która miała trwać wiecznie.
Patrząc na to z zewnątrz można
było dojść do dwóch wniosków: 1) Albo Bóg Izraela był bezsilny i nie mógł
zagwarantować bezpieczeństwa swojemu ludowi, 2) Albo Bóg Izraela nie różnił się
niczym od innych bogów.
Księga Daniela jeden z
najczarniejszych momentów w historii Izraela. Pełen niepokoju, chaosu,
niepewności, upadku wiary i nadziei. Ta starotestamentowa księga ma stanowić
dla Izraela, a także i dla nas, remedium oraz odpoczynek dla duszy.
Z ludzkiego punktu
widzenia mogło wydawać się, że Bóg Izraela był bezradny. Nie powstrzymał
zniszczenia swojego świętego miasta. Nie powstrzymał rzezi swojego ludu.
Nie powstrzymał obcego, pogańskiego mocarstwa, które w jednej chwili
doprowadziło do upadku potężnego królestwa Izraela. To ludzka perspektywa. A
jaka była prawda? Przesłanie Daniela jest jasne: JAHWE zawsze ma absolutną
kontrolę nad wszystkim. Dlatego Daniel dziesięciokrotnie określa Boga jako
Najwyższego.
Nie ma okoliczności,
kryzysów, wojen, załamań gospodarki, pandemi poza rządami JAHWE.
Księga Daniela daje nam
praktyczne lekcje dotyczące suwerenności Boga. Lekcje, które mają być
odpoczynkiem dla naszych zmęczonych dusz. One gwarantują nam bezpieczeństwo w
świecie pełnym chaosu. To właśnie te lekcje ukazują nam JAHWE jako Pana, który
zawsze wszystko czyni dla dobra swojego ludu i dla chwały swojego świętego
imienia.
Patrząc na poczynania
naszego rządu możemy mieć mieszane uczucia. Od zdziwienia po złość i smutek.
Jednak we wszystkim musimy pamiętać, że to PAN postawił tych ludzi nad nami i
że to On nadzoruje każdą ich decyzję. Rząd postanowił wprowadzić maseczkowy
reżim? PAN na to pozwolił. Rząd postanowił ustanowić kolejny lock down? PAN na
to pozwolił.
„[…] aż poznał, że
Bóg Najwyższy ma władzę nad królestwem ludzkim i ustanawia nad nim, kogo chce”
(Dn 5:21)
Władza Boga obejmuje
wszystko. Bekszazar, król Chaldejczyków został zabity, a Dariusz Med przejął
królestwo (Dn 5:30-31). Boża suwerenność ustanowiła Daniela jednym z
najważniejszych ludzi w kraju (6:3).
Bóg suwerennie kontroluje
złe zamierzenia wrogów Jego ludu
Nie wszystkim podobała się
pozycja Daniela. Satrapowie chcieli go zniszczyć. Jednak wiedzieli, że nie są w
stanie niczego mu zarzucić. Jego etyka, kodeks pracy, oddanie Dariuszowi były
niekwestionowalne. Postanowili więc wykorzystać przeciwko niemu religię.
Wiedzieli, że Daniel jest wierny Jahwe. I tak uknuli nikczemny plan.
Wykorzystali łatwowierność Dariusza, który wydał edykt zakazujący modlitwy do
jakiegokolwiek Boga. Każdy kto naruszyłby ten dekret miał zostać wrzucony do
jaskini z lwami.
Czy ich zamierzenia były poza
kontrolą Boga? Czy Jahwe bezczynnie przyglądał się ich planom? Czy satrapowie
zaskoczyli Boga, który szybko zaczął przygotowywać plan ratunku swojego
proroka? Czy ich plan mógł w jakikolwiek sposób pokrzyżować zamierzenia Boga?
Nie dokonujemy teraz żadnej
zabawy intelektualnej. Nie tworzymy hipotez i zastanawiamy się nad
potencjalnymi odpowiedziami. Biblijna rzeczywistość jest bardzo prosta: „Niech
się weselą niebiosa i niech się raduje ziemia, niech mówią wśród narodów: PAN
króluje!” (I Księga Kronik 16:31).
Oczywiście, że wszyscy w
chwili trwogi zadajemy sobie różne pytania. Diabeł ma niesamowitą moc w
wykorzystaniu naszych naturalnych lęków. Ja sam z obawą patrzę w nowy rok. Tak,
wielokrotnie strach napełnia moje serce sprawiając, że jestem całkowicie
nieużyteczny w służbie mojego Mistrza. To właśnie wtedy, Duch Święty przypomina
mi jedną z podstawowych prawd: „PAN udaremnia zamiary narodów, niweczy zamysły
ludów” (Księga Psalmów 33:10).
Nikt nie może powstrzymać
suwerennej ręki mojego Boga. PAN zawsze posiada ostateczną i całkowitą władzę
nad wszystkim. Także nad wszelkim złem. Grzech nie może pokrzyżować planów
Boga. Moje błędy nie niweczą Jego chwalebnego planu. Niecne knonowania możnych
tego świata w żaden sposób nie krzyżują planów mojego Boga.
Daniel wiedział, że nowe
prawo zostało ustanowione (6:10). Doskonale rozumiał konsekwencje
nieposłuszeństwa. Jednak Daniel nie zachwiał się w swoi oddaniu Bogu; nie
poddał się presji, kompromisowi ani strachowi. Prorok nie zapomniał o Bogu
swojego zbawienia, pamiętał o skale swojej mocy (Iz 17:10). W Danielu nie było
żadnego rozdzielenia, żadnego zamieszania, zmartwienia czy wątpliwości „co
robić dalej”. Zamiast tego: „A gdy Daniel dowiedział się, że zostało podane na
piśmie, wszedł do swego domu; a otwierając okna w swoim pokoju w stronę
Jerozolimy, trzy razy dziennie klękał na kolanach, modlił się i chwalił swego
Boga, jak to czynił przedtem” (6:10).
Przyjacielu, intelektualna
wiara w suwerenność Boga (naczelna zasada teologii Jana Kalwina) jest jedną
rzeczą, ale tak naprawdę to nasze życie w sposób wiarygodny sprawdza wartość
naszej doktryny.
Daniel mógł
zracjonalizować swoją sytuację. Przecież mógł założyć, że będzie modlił się
wieczorem. Mógł przecież zamknąć okna swojej komnaty. Wielu z nas
usprawiedliwiłoby zmianę swoich zachowań, prawda? Pewnie nawet chwalilibyśmy
się swoją roztropnością, która pozwoliłaby nam zachować swoją „religię” bez
konieczności narażania się na ryzyko?
Daniel jednak niczego nie
zmienił. Dalej modlił się tak jak dotychczas. Zwróćmy uwagę na fakt, że Daniel
był w tym momencie na piedestale. Był niczym Hiob, głównym aktorem w spektaklu
w którym gra toczyła się o chwałę JAHWE. Był protagonistą, którego
najważniejszą troską była chwała PANA. Daniel z pewnością nie martwił się o
swoje życie, jednak jego postawa się nie zmieniła. Był człowiekiem niezłomnego
charakteru, który od wielu lat wiernie chodził z PANEM i doskonale wiedział, że
to Bóg Izraela jest autorem historii. Posłuszeństwo i wierność Daniela były
świadectwem dla pogańskiego świata, a także dla Izraela. Świadectwem tego, że
PAN jest godzien czci nawet w najciemniejszych godzinach.
To samo jest prawdą i
dzisiaj: nasz Bóg króluje, a my oddajemy Mu cześć i chwałę gdy w czasie
niepewności i zamieszania jesteśmy Mu wierni. Niewierzący świat obserwuje nasze
reakcje.
Satrapowie dobrze
wiedzieli jakim człowiekiem jest Daniel. Doskonale zdawali sobie sprawę, że ich
plan się powiedzie. Pogański król starał się uwolnić Daniela, ale miał związane
ręce. Daniel trafił do jaskini z lwami. Bezradny Dariusz powiedział: „Wtedy
król rozkazał, aby przyprowadzono Daniela i wrzucono go do lwiej jamy. A król
powiedział do Daniela: Twój Bóg, któremu nieustannie służysz, on wybawi cię”
(6:16). Król w rzeczywistości stwierdził: „Ja potężny władca zrobiłem wszystko
co w mojej mocy i poległem. Nie mogę cię uratować. Jedynym, który może to
zrobić jest twój Bóg”.
Wraz z zamknięciem lwiej
jamy z Bożym prorokiem w środku miała zakończyć się historia Izraela. Daniel
przegrał, satrapowie wygrali, JAHWE okazał się bezsilny. Jednak podobnie jak
głaz przy grobie Syna Bożego nie mógł powstrzymać Bożego planu, tak i teraz Daniel
bezpiecznie spoczywał w Bożych rękach.
Lwy nie mogły dotknąć
Daniela. Zwierzęta posłusznie słuchają głosu Stwórcy, który sprawuje całkowitą
kontrolą nad całym swoim stworzeniem.
„Mój Bóg posłał swego
Anioła, który zamknął paszcze lwom, aby mi nie wyrządziły żadnej szkody,
dlatego że przed nim znalazła się we mnie niewinność. Owszem, również przed
tobą, królu, nic złego nie uczyniłem” (6:22).
„Wiem, że wielki
jest PAN, a nasz Pan jest ponad wszystkimi bogami. Wszystko, co PAN chce, to
czyni na niebie i na ziemi, w morzu i we wszystkich głębinach” (Ps 135:5-6).
Boża suwerenność obejmuje
los najdrobniejszego wróbla, naturalne instynkty lwów, sztorm na morzu,
bakterie oraz wirusy.
Skoro Bóg stworzył ogrom
wszechświata (np. ogromny obszar naszej galaktyki zwany Laniakeą zawiera 100
biliardów (milionów miliardów) gwiazd z łatwością mógł zamknąć lwie paszcze,
podobnie jak bez żadnego wysiłku mógł pokierować historią wirusa COVID-19.
Dlaczego jednak pozwolił Danielowi wejść do jaskini? Dlaczego dziś (grudzień
2020r.) nie zatrzyma tej pandemicznej histerii?
Co było zakończeniem
historii Daniela? Spójrzmy co napisał Dariusz: „Wydaję dekret, aby w całym państwie
mego królestwa wszyscy drżeli i bali się Boga Daniela, bo on jest Bogiem żywym
i trwa na wieki, a jego królestwo nie będzie zniszczone i jego władza będzie
trwać do końca. On wyrywa i wybawia, czyni znaki i cuda na niebie i na ziemi;
on wyrwał Daniela z mocy lwów” (6:26-27).
Dariusz, będąc naocznym
świadkiem nieprawdopodobnego działania Boga Daniela, oddał Mu chwałę. Pomimo,
że Jerozolima została zniszczona, najpotężniejszy człowiek ówczesnego świata
ogłasza w całym swoim imperium, że JAHWE jest żywym i potężnym Bogiem.
Dlaczego więc Bóg pozwolił
na nikczemne plany satrapów? Dlaczego pozwolił, aby Dariusz został wykorzystany
i podpisał dekret? Dlaczego pozwolił, aby Daniel spędził całą noc w jaskini z
lwami?
Dlaczego Bóg pozwolił na
rozpoczęcie pandemii COVID-19? Dlaczego pozwolił na całe to szaleństwo?
Dlaczego dzisiaj PAN pozwala, aby Jego lud cierpiał w różnych miejscach na
świecie, a prawdopodobnie już niedługo także i w dziś bezpiecznym świecie
Zachodu?
Odpowiedź na wszystkie te
pytania jest taka sama: wszystko to miało/ma miejsce, aby orędzie o wielkości
chwały Bożej było głoszone po całym świecie. W wersetach 6:26-27 czytamy, że
pogański imperator ogłosił na całym świecie przesłanie, w którym oddał całą
chwałę Bogu Izraela.
Boża chwała była punktem
docelowym całej tej historii. Wszystkie wydarzenia i każdy poszczególny
człowiek, był tylko drobnym elementem planu Bożego. Boża chwała zawsze jest
ostatecznym celem wszystkiego co Bóg czyni (Ef 1:11-12).
Dlaczego Bóg mógł pozwolić
na COVID-19? Może dlatego, aby Jego kościół mógł głosić przesłanie Ewangelii?
Dlaczego Pan pozwolił na
tak wielką niestabilność ekonomiczną? Może dlatego, aby podkreślić swoją
wieczną wartość?
Dlaczego Pan pozwala, aby
zło rozszerzało się na świecie? Może dlatego, aby podkreślić swoją zbawczą
łaskę, a także moc, która pewnego dnia ostatecznie usunie wszelką
niesprawiedliwość?
Dlaczego Pan historii
dopuścił, abyśmy żyli w tak niepewnych czasach? Może dlatego, aby pokazać
człowiekowi, że nie jest suwerennym panem swojego życia? Może dlatego, abyśmy
wreszcie przejrzeli i zobaczyli, że stabilność i poczucie bezpieczeństwa można
znaleźć tylko w Chrystusie?
Materiały: https://blog.tms.edu/uncertain-times