„Nie zamartwiaj się tą
sprawą, bo miecz pożera raz tego, raz innego” (II Księga Samuela
11:25)
Te słowa to jedne z najbardziej wstrząsających stwierdzeń, jakie znajdujemy w Piśmie Świętym. Są zawarte w jednym z najbardziej szokujących rozdziałów Biblii.
Król Dawid, bohater, który
zabił dziesiątki tysięcy złych ludzi, czciciel, który napisał najpiękniejsze
pieśni w Biblii, człowiek, który został namaszczony przez Boga na króla
Izraela, stał się chwilowym ateistą.
Musiał nim się stać,
prawda? Przecież w tym momencie nie zamierzał pokutować. Dopiero co bez
skrupułów popełnił zbrodnię. Wziął żonę Uriasza Batszebę i miał z nią kontakty
seksualne, a następnie odesłał ją do męża, który właśnie wrócił z wojny,
próbując jego samego przekonać do współżycia z żoną, tak aby to Uriasz, a nie
Dawid mógł zostać uznany za ojca dziecka. Jednak gdy Uriasz odmówił cieszenia
się przywilejami męża, podczas gdy armia Izraela walczyła z wrogiem, Dawid
wysłał wiadomość do dowódcy wojsk, w której de facto przypieczętował zabójstwo
Uriasza.
A kiedy Uriasz został
zabity, co dalej miał zrobić Dawid? Jak mógł żyć sam ze sobą? Jak trwać w
grzechu?
Mówi więc: „miecz pożera
raz tego, raz innego”. Innymi słowy, Dawid mówi, że Bóg nie istnieje. Ludzie
giną od miecza przypadkowo, a królowie lub dowódcy wojsk czy żołnierze nie mogą
nic z tym zrobić.
Bóg nie jest suwerenny!
To typowe stwierdzenie dla
ludzi niewierzących, ale nie dla jednego z autorów Pisma Świętego.
Nie przychodzi mi do głowy
nikt, kto wierzyłby w suwerenność Boga bardziej niż Dawid!
Nie chciał przyłożyć ręki
do śmierci Saula, ponieważ wiedział, że był on pomazańcem Bożym!
Nieustraszenie stanął do
walki z Goliatem, ponieważ wiedział, że Bóg jest z nim!
Napisał piękne słowa w
Psalmie 29:3-10:
„Głos PANA nad wodami;
zagrzmiał Bóg chwały, PAN nad wielkimi wodami.
Głos PANA potężny, głos
PANA pełen majestatu.
Głos PANA łamie cedry, PAN
łamie cedry Libanu;
I sprawia, że skaczą jak
cielę, Liban i Sirion jak młody jednorożec.
Głos PANA krzesze
płomienie ognia.
Głos PANA wstrząsa
pustynią, PAN wstrząsa pustynią Kadesz.
Głos PANA sprawia, że z
bólem rodzą łanie i ogołacają się lasy, a w jego świątyni każdy opowiada o jego
chwale.
PAN zasiada nad potopem,
PAN zasiada jako Król na wieki”.
Dawid wyraźnie wierzył, że
Bóg jest suwerenny nad zwierzętami, lasami i nad życiem ludzkim. Ogłasza Boga,
królem potopu! Potopu, który zniszczył całe życie na ziemi!
A jednak, król Dawid staje
się chwilowym ateistą.
Myślę, że to ważne
przypomnienie dla nas wszystkich.
Od czasu do czasu, wszyscy
jesteśmy chwilowymi ateistami.
Oczywiście, nie wierzę w
ateizm. Jak mówi Sye ten Bruggencate: „Jestem A-ateistą”, co znaczy, że nie ma
ateistów, ale powodem dla którego ludzie odrzucają Boga, o którym wiedzą, że
istnieje, jest to, że kochają swój grzech i nie chcą go porzucić (Rz 1:18).
I właśnie to jest powód
dla którego Dawid splamił się grzechem w tak straszy sposób.
On nie chciał porzucić
grzechu. Jest złodziejem, który ukradł Uriaszowi nie tylko żonę, ale i odebrał
życie. A teraz jedynym sposobem, aby mógł dalej żyć jest ignorowanie istnienia
Boga i obwinianie „losu” za śmierć zamordowanego przez siebie człowieka.
Faktem jest, że Dawid wie.
I chociaż chce okłamać posłańców, swojego generała a nawet samego siebie, nie
może ostatecznie stłumić prawdy w swoim sercu. Prawdy o tym, że Bóg istnieje i
że widział wszystko co się wydarzyło. Psalm 32:3-4 przypomina nam o tym:
„Gdy milczałem, moje kości
schły od moich całodziennych narzekań.
We dnie i w nocy bowiem
ciążyła na mnie twoja ręka, usychałem jak podczas letniej suszy. Sela”.
Na szczęście Dawid
pokutuje (Ps 51), jednak z powodu grzechu będzie cierpiał do końca swoich dni.
Kiedy rozpoczynamy ten
nowy rok, powinniśmy o tym pamiętać.
Ciągle grzeszymy. Setki
razy każdego dnia.
Nieustannie walczymy z
naszym ciałem i umysłem. Kiedy grzeszymy, jesteśmy chwilowymi ateistami lub
deistami. Swoimi czynami deklarujemy, że albo nie wierzymy, że Bóg widzi co
robimy, albo wierzymy, że On widzi, ale nie jest w stanie nic z tym zrobić.
Kiedy patrzymy na nasze
plany w tym roku, to z miłości do Pana, musimy naszym priorytetem uczynić
uśmiercanie grzechu. Musimy pamiętać, że grzesząc, nasza skłonność do grzechu
będzie się stale się przesuwać, aż do miejsca w którym możemy nawet ignorować
Boga, którego istnienie jest dla nas oczywiste.
My również możemy jak
niewierzący, tłumić Bożą prawdę z powodu swojej miłości do grzechu.
Jednak dzięki dobroci
Pana, Duch Święty jest w stanie doprowadzić nas do upamiętania, abyśmy mogli
uznać nasz chwilowy ateizm.
Obyśmy zawsze pamiętali,
że Bóg jest suwerennym władcą wszechświata i że nic nie skryje się przed Jego
wzrokiem. Obyśmy dzięki Jego mocy mogli zawsze i szybko pokutować, kiedy nasze
oczy przestają być wpatrzone w chwalebnego i zmartwychwstałego Zbawiciela.
Jordan Standridge