W jaki sposób możemy być solą i światłością, by zamiast być „podeptanymi przez ludzi” czy „ukrytymi pod korcem” (Mat.5, 13,15), móc opierać się złu i czynić dobrze, tak aby niewierzący byli pobudzani do chwalenia naszego Ojca w niebie? By odpowiedzieć na to pytanie posłuchajmy mądrości angielskich Purytan.
Czego nauczyliśmy się o
byciu solą ziemi i światłością świata jako chrześcijanie i kościół Chrystusa na
ziemi? Oto cztery lekcje z wnioskami:
Wiedzcie na jakiej
jesteście pozycji, jakie macie zasoby i w czym leży wasza siła.
Musicie być w Chrystusie
przez wiarę i poddani Mu jako Panu. Ewangelia musi być mocą Boża ku zbawieniu w
waszych sercach i życiu podczas gdy Chrystus działa w was przez swoje Słowo i
Ducha Świętego. W rzeczywistości Słowo Boże musi być zasadą waszej wiary i
życia. Musicie też mieć łaskę, aby móc okazywać łaskawość, musicie mieć w sobie
światło, aby być światłem. Pamiętajcie, że wasza siła leży w Bogu. „Bóg Izraela
sam daje moc i siłę swemu ludowi” (Ps.68,35). Czerpcie siłę od Niego ciągle
ćwicząc swoją wiarę przez wysiłek modlitwy. „Ufajcie mu w każdym czasie, o
narody, wylewajcie przed nim wasze serca” (Ps.62,8).
Strzeżcie się, aby wasza
sól nie zwietrzała, a światło nie stało pod korcem.
Świat naciska nas, aby
kusić, zastraszać lub zmuszać do kompromisu z ludzkimi wartościami i sposobami
działania. Nasza moc dobrego wpływania na ten świat leży w niezachwianym
postanowieniu kierowania się wiernością naszemu Bogu i Zbawicielowi, za wszelką
cenę. Musimy bać się Boga, nie ludzi.
Musimy być posłuszni Bogu,
nie ludziom. Musimy być gotowi na nienawiść ze strony ludzi, ze względu na
Chrystusa. Nie możemy zanieść światła Chrystusa, aby oświecało świat jeśli
wycofamy się do bezpiecznego miejsca naszych kościołów, gdzie ukryjemy się
przed światem zwiastując Słowo tylko sobie nawzajem. Kościół nie może być
klasztornym krużgankiem ani podziemnym bunkrem. Czy nam się to podoba czy nie,
Chrystus założył swoje miasto na wzgórzu, aby wszyscy ludzie mogli je widzieć.
On poleca nam wznieść Ewangelię wysoko, jak świecę na świeczniku, aby oświecała
świat. Nie możemy wypełnić naszej misji jeśli będziemy się ukrywać i rozmawiać
tylko w swoim towarzystwie.
Niech wasza wizja
chrześcijańskiego życia i świadectwa będzie tak wzniosła i święta, tak
kochająca i łaskawa, tak szeroka i szczodra jak sama Ewangelia. Nie możemy
wzywać ludzi do uwierzenia w Chrystusa, jeśli sami nie chodzimy z Nim w wierze.
Nie możemy wzywać ludzi do upamiętania, jeśli sami jesteśmy nieczuli i
zatwardziali. Nie możemy chwalić Bożej łaski wobec innych, będąc jednocześnie
nieuprzejmymi i pamiętliwymi wobec nich. Nie możemy rozgłaszać miłości Chrystusa
wobec grzeszników, będąc niekochającymi względem siebie nawzajem. Nie możemy
oczekiwać od świata, że będzie lepszy od nas lub, że będzie miał wyższe
standardy od tych, jakie wyznaczyliśmy sobie w chrześcijańskim życiu.
Słowo zwiastowane musi być
Słowem praktykowanym. Wasza wiara w Chrystusa musi przejawiać się w sposób
praktyczny. Ludzie muszą widzieć wasze dobre uczynki. Te uczynki muszą być
wykonywane w posłuszeństwie Bożemu Słowu, wypływać z wiary w Niego, muszą być
dla Jego chwały, z miłości do Niego. Ci, którzy je będą widzieć zobaczą łaskę
Bożą działającą w was i będą mówić „Niech będzie błogosławiony Bóg, któremu
służą ci chrześcijanie! On jest wielki i dobry, mocny by zbawić!”
Wielu będzie pozyskanych
dla Chrystusa przez wasze pobożne rozmowy, inni zaś przynajmniej zawstydzeni
swoimi złymi uczynkami. „Widząc to, prawi rozweselą się, a wszelka nieprawość
zamknie swe usta” (Ps.107,42)
Joel Beeke
Tłumaczyła: Katarzyna
Lewandowska
Źródło: https://www.reformation21.org/blog/salt-and-light-practical-applications-for-today