„Z tego też powodu znoszę te cierpienia, ale się nie wstydzę, gdyż wiem, komu uwierzyłem, i jestem pewien, że on ma moc zachować to, co jemu powierzyłem, aż do owego dnia” II List do Tymoteusza 1:12
Pozwólcie mi powiedzieć o
prawdziwym chrześcijaninie, biblijnym chrześcijaninie, i o jego poglądzie na
ten niespokojny i niepewny świat, w którym żyje.
Człowiek taki nie kieruje
się mądrością świata, nie jest uśmiechniętym optymistą czerpiącym zadowolenie z
zaprzeczania faktom, bądź opierającym swe nadzieje na fałszywym spodziewaniu
się, że wśród narodów dominują pokojowe intencje.
Jest raczej realistą
prawdziwszym od większości ludzi. Nie chce mieć nic do czynienia z fantazją –
chce znać fakty i nie waha się stawić czoła każdej prawdzie, gdziekolwiek ją
znajduje.
Wie, że świat jest
zagubiony na wielu polach i że tylko chrześcijanin zna drogę do upragnionego
nieba. Gdyż w Biblii, i tylko w niej, znaleźć można mapę mówiącą nam, gdzie
jesteśmy w tym surowym i nieznanym oceanie.
Wie, że dzień, w którym
chrześcijanie powinni potulnie przepraszać minął i że mogą zwrócić uwagę
świata, nie przez dążenie do kompromisu z nim lub do zadowalania go, ale przez
odważne głoszenie prawdy niebiańskiego objawienia z potwierdzającym podpisem:
„Tak mówi Pan!”.
Panie modlę się, by Twe
Słowo penetrowało dzisiaj umysły i serca wielu niewierzących. Nie ma czasu do
stracenia.
A.W. Tozer