„Abyście mogli rozpoznać
to, co lepsze, żebyście byli szczerzy i bez zarzutu na dzień Chrystusa” (Flp
1:10)
Wiara, która nie kieruje codziennym postępowaniem jej posiadacza, nie jest prawdziwą wiarą: to tylko pseudowiara!
Myślę, że niektórzy z nas
mogliby być całkowicie zaskoczeni, gdyby zostali nagle skonfrontowani ze swymi
przekonaniami i zmuszeni do sprawdzenia ich w świetle praktycznego życia. Jak
wielu głęboko wierzących chrześcijan chlubi się w Panu, ale stara się
pieczołowicie, by nigdy nie zostali przyłapani na tym, że całkowicie na Nim
polegają? Pseudowiara zawsze planuje jakąś drogę wyjścia, przydatną w
przypadku, jeśli Bóg „zawiedzie”.
Tym czego w tych dniach
dramatycznie potrzebujemy jest towarzystwo chrześcijan gotowych już teraz
całkowicie ufać Bogu, tak jak będą musieli to uczynić w dniu ostatecznym! Dla
każdego z nas na pewno nadejdzie taki czas, gdy wszyscy nie będziemy mieli
niczego innego, jak tylko Boga! Dla ludzi pseudowiary to jest straszna myśl!
Dla prawdziwej wiary
istnieje albo Bóg, albo całkowita katastrofa, a od czasu pojawienia się Adama
na ziemi, Bóg nie zawiódł nikogo, kto Mu zaufał! Możemy potwierdzić swą wiarę
poprzez nasze podporządkowanie się jej – nie w żaden inny sposób!
A.W. Tozer