„Tęsknie oczekiwałem Pana
...” (Ps. 40:2)
Nie zawsze jest łatwo
pokładać nadzieję w Panu. Cierpliwa nadzieja, to rzadko spotykana cnota.
Bardzo pocieszająca jest pewność, że Pan murem otacza swój naród – patrząc na mur z punktu widzenia ochrony. Lecz gdy z biegiem czasu mur staje się tak za wysoki i nic przez niego nie widać, wtedy człowiek zaczyna się niepokoić co do możliwości wyswobodzenia się kiedykolwiek z wąskiej strefy wpływu i służby, w którą został „zamknięty” i czasami trudno mu zrozumieć, dlaczego jest pozbawiony szerszego otoczenia – ciężko mu świecić w tym miejscu, na którym jest postawiony.
Bóg ma cel w tym
wstrzymywaniu człowieka. Czytamy, że: „Pan kieruje krokami męża, wspiera tego,
którego droga mu się podoba” (Ps. 37:23).
W tym miejscu, na
marginesie swojej Biblii, Jerzy Müller zapisał: „również powstrzymuje”. Bardzo
to jest smutne, gdy ludzie przełamują Boże mury. Zasadniczym prawidłem
orientacji chrześcijanina powinno być: pozostawać zawsze na tym miejscu, gdzie
Bóg go postawił i tak długo, dopóki się nie podniesie „słup obłoku” (2 Mojż.
13:21).
Gdy nauczymy się pokładać
nadzieję w Panu i we wszystkim szukać Jego kierownictwa, to otrzymamy moc,
która da możliwość spokojnym i pewnym krokiem chodzić z Bogiem. Wielu z nas
pozbawionych jest tej mocy i pragnie ją otrzymać. Lecz Bóg daje potrzebną moc
dla wypełnienia włożonego przezeń na nas obowiązku. Mieć mocną nadzieję w Panu
i poddać się Jego kierownictwu – oto tajemnica mocy. Wszystko zaś, co
postanowimy i zrobimy wbrew woli Bożej, okaże się stratą czasu i siły. Czekaj
na Jego kierownictwo!
Czy życie musi być
niepowodzeniem, gdy jesteśmy zmuszeni stać bezczynnie, obserwując następowanie
potężnych, pieniących się przypływów i odpływów? Bynajmniej, w takich wypadkach
zwycięstwo będzie zawierać się w cierpliwym oczekiwaniu i w mocnej nadziei.
Taka sytuacja tysiąckrotnie jest trudniejsza, niż dni gorączkowej
działalności w pierwszych szeregach ludzi pulsujących życiem.
Trzeba wielkiego
bohaterstwa, aby cierpliwie pozostać na miejscu, mieć mocną nadzieję i nie
upadać na duchu. Poddać się woli Bożej, odstąpić działalność i szacunek innym,
a samemu radować się, patrząc na szczęśliwy tłum idących obok czynnych ludzi,
dążących swoją drogą. Największe bohaterstwo życia polega na tym, aby „dokonawszy
wszystkiego ostać się” (Ef 6:13).
L.B. Cowman