Właściwe zrozumienie teologii reformowanej zmienia wszystko w naszym życiu. Nie mówię tutaj tylko o intelektualnym poznaniu pewnych założeń, które zostały przyjęte bez prawdziwej reformacji serca. Nie, teologia reformowana jako najczystszy wyraz ewangelicznej prawdy, ma moc zmieniać nie tylko nasze pojmowanie zbawienia, ale również zrozumienie wszystkiego.
Bardzo
często ludzie, którzy przyjmują założenia teologii reformowanej mają wrażenie,
że nawrócili się po raz drugi. W rzeczywistości jednak
wielu z nich nawróciło się po raz pierwszy. Dlaczego?
Po
pierwsze, ci ludzie pierwszy raz w swoim życiu stanęli twarzą w twarz z
bezwzględną rzeczywistością własnej deprawacji. Pełnego
zepsucia oraz radykalnego zniszczenia dokonanego przez grzech.
Po
drugie, doświadczają i akceptują prawdę, że zostali wybrani przez Boga. Zaczynają
zdawać sobie sprawę, że to nie oni wybrali Boga, ale że On ich wybrał. Ta prawda przekształca ich serca prowadząc do pokory i
pełnego zachwytu uwielbienia łaski Bożej.
Burk
Parsons słusznie zauważa, że: „Reformowana teologia nie jest tylko modną
odpowiedzią na powstały w Kościele chaos spowodowany odejściem od
ortodoksyjnego chrześcijaństwa. Teologia reformowana jest teologią, w której
żyjemy, oddychamy i której bronimy gdy jest atakowana”.
To
dlatego Reformatorzy byli gotowi umrzeć za swoją teologię mającą źródło w
Piśmie Świętym. Parsons kontynuuje: „Reformatorzy i ich
spadkobiercy nie byli odważni ze względu na ich pewność siebie, ale ze względu
na pewność Ewangelii w którą wierzyli. Byli odważni ponieważ Duch Święty
przygotował i uzdolnił ich do głoszenia prawdy w mrocznej erze kłamstwa.
Prawda, którą głosili nie była nowa. Była
to doktryna apostołów, pierwszego kościoła, ojców kościoła itd. – była to
doktryna Boga przedstawiona w Piśmie Świętym”.
XVI
wieczni Reformatorzy nie byli nowinkarzami, którzy nagle zapragnęli zerwać z
dotychczas obowiązującą religią i stworzyć coś nowego. Nie chcieli być
innowatorami, ale reformatorami mającymi wielkie pragnienie powrotu ad
fontes – czyli do pierwotnych źródeł wiary chrześcijańskiej – ażeby pić ją
wprost ze źródła chrześcijańskiej tradycji na świeżo, nie zaś tolerować
zanieczyszczone i zastałe wody późnego średniowiecza.
Nie
stworzyli własnej teologii, ale raczej teologia stworzyła ich samych. Odkrycie
biblijnych prawd spowodowało, że stali się Reformatorami. Parafrazując słowa Marcina Lutra, to wszystko było
dziełem Słowa Bożego, a nie człowieka.
Ani
Sola reformacji ani doktryny łaski nie powstały jako zabieg kreatywności kilku
teologów pochylonych nad grubymi woluminami starych ksiąg. Te
założenia doktrynalne były niczym więcej jak wyrażeniem odwiecznych prawd
mających swoje źródło w objawieniu Bożym – Piśmie Świętym. Stały się podstawami doktrynalnymi, które pozwoliły kościołowi
przez kolejne wieki stać w obronie prawdy.
Przyjęcie
teologii reformowanej czy doktryn łaski nie może ograniczać się tylko do
intelektualnego zapełnienia pustki w naszym zrozumieniu. Teologia reformowana
jest teologią konfesyjną – posiadającą jasne wyznanie wiary, które trzeba
wyznawać, głosić i którego należy bronić.
Dodatkowo
poznanie prawdy, jak wskazuje J. Packer posiada kilka wymiarów: intelektualny
(jako poznanie prawy o Bogu: Pwt 7:9; Ps 100:3), wolicjonalny (czyli: zaufanie,
posłuszeństwo i oddawanie czci Bogu w zgodzie z ową prawdą) i moralny (czyli
praktykowanie sprawiedliwości i miłości: Jr 22:16; 1 J 4:7-8).
Teologia
reformowana zmienia nie tylko nasze zrozumienie istoty Boga, ale przede
wszystkim zmienia nas samych. Doprowadza nie tylko do poznania prawdy
Ewangelii, ale wpływa również na sposób w jaki oddajemy Bogu cześć, jak
prowadzimy nasze rodziny, jak się modlimy i studiujemy Pismo.
Dlatego
pewne zdumienie może budzić fakt, gdy ludzie „wyznający” teologię reformowaną
idą ramię w ramię w pochodzie z rzymskokatolickim klerem. Lub gdy rozprawiają
na temat predestynacji przy kolejnym piwie w oparach dymu papierosowego, lub
zaniedbują rodzinę w imię realizacji swojej „wolności” chrześcijańskiej.
Pierwszym
i podstawowym zagadnieniem teologii reformowanej jest to, cytując R.C. Sproula,
że jest „ona teologią”. Czyli nauką skupioną na
Bogu. A to właśnie absolutne skoncentrowanie na Bogu jest gwarancją dla
prawdziwego poznania prawdy i pobożności czyli „postawy skierowanej na Boga, która
sprawia, że postępujemy w sposób jaki Mu się podoba”.