„Wysłuchał
Pan błaganie moje, przyjął Pan modlitwę moją” (Ps 6:10)
Doświadczyłem realności zapisanych powyżej słów. Mogę poświadczyć, że Bóg jest prawdziwy. Wiele razy w cudowny sposób wysłuchał mnie, modlitw swojego sługi. On także słyszy moje obecne błaganie i nie zamyka przede mną swojego ucha. Niech będzie błogosławione Jego święte imię!
Co dalej? Z pewnością
obietnica, która wypływa z ufnej wiary psalmisty, jest również moją. Pozwól mi
uchwycić się z wiarą słów: „Przyjął Pan modlitwę moją”. On ją przyjmie, będzie
o niej myślał i odpowie na nią w sposób i w czasie, które Jego pełna miłości
mądrość uzna za najlepsze. Przynoszę moją marną modlitwę do Wielkiego Króla, a
On udziela mi audiencji i łaskawie przyjmuje moją prośbę. Moi wrogowie nie będą
mnie słuchać, ale mój Pan tak. Oni drwią z moich zanoszonych ze łzami modlitw,
ale mój Pan nie. On słyszy moją
modlitwę i przyjmuje ją do swojego serca.
Co za wspaniałe przyjęcie
dla biednego grzesznika! My przyjmiemy Jezusa, a Bóg potem przyjmuje nas i
nasze modlitwy ze względu na swojego Syna. Niech będzie błogosławione Jego
drogocenne imię, które sprawia, że nasze modlitwy przechodzą swobodnie nawet przez
złote bramy. Panie, naucz mnie jak się modlić,
skoro Ty słyszysz moje modlitwy.
Charles Spurgeon