Otwórzmy nasze Biblie na 3 rozdziale Listu do Galacjan. Ponownie, jak zawsze, słyszymy przesłanie od Pana. Przemawia On do nas przez swoje Słowo. I właśnie tym jest Biblia, jest Słowem Bożym. Każde słowo jest prawdziwe, każde słowo jest czyste. Jest to jedyne, bezpośrednie, pisemne objawienie od Boga. Jest ono zawarte w 66 księgach Biblii: 39 w Starym Testamencie i 27 w Nowym. To jest objawienie od Boga. Nikt nie ma prawa z niego czegokolwiek ujmować ani czegokolwiek do niego dodawać, gdyż "dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze."
To jest objawienie z nieba
dla nas. I dlatego, że nie ma sobie równego, ponieważ wznosi się ono ponad
wszystko co jest w tym świecie, ponieważ pochodzi ono z nieba, naszą
odpowiedzialnością jest przychodzić do niego i rozumieć chwalebną prawdę, którą
ono głosi. Więc gdy zbieramy się w każdą niedzielę i w ciągu tygodnia, na
różnych spotkaniach, Słowo Boże, Biblia, jest w centrum naszego zainteresowania
i naszych rozważań.
Właśnie omawiamy List do
Galacjan. W czasach naszego Pana i apostołów Galacja była regionem nad morzem
Śródziemnym. Był to region podbity przez Rzymian i było tam kilka miast, w
których apostoł Paweł założył kościoły. Pisze on do kościołów w tym regionie
list, który ma być rozpowszechniony wśród nich wszystkich i czytany wszystkim
wierzącym w Galacji.
Powodem napisania tego
listu są fałszywi nauczyciele, którzy pojawili się w tej okolicy i jak się
wydaje, chodzili od kościoła do kościoła głosząc fałszywą ewangelię. Paweł jest
tym dogłębnie wstrząśnięty.
To początek jego służby i
początek jego pism. Od początku zdaje sobie sprawę, że chociaż kościoły są
założone na solidnych podstawach, i są w nich prawdziwie wierzący, i znajdują
się pod wpływem tego wielkiego apostoła – to stanowią cel dla fałszywego
nauczania. Będą atakowani i szturmowani, a w niektórych wypadkach padną ofiarą
fałszywych nauczycieli. I właśnie to stało się w Galacji.
Zatem Paweł pisze ten
list, aby rozprawić się z tym co dzieje się w kościołach Galacji. W pierwszych
dwóch rozdziałach broni swojego autorytetu apostoła, jako tego, który został
powołany przez Chrystusa, nauczany przez Chrystusa i posłany przez Chrystusa.
Jest on więc tym, kogo
mają słuchać a nie fałszywych nauczycieli, którzy pochodzą z królestwa
ciemności, mimo, że podają się za chrześcijan.
A więc, pierwsze dwa
rozdziały mówią o jego apostolskim autorytecie. Następnie w rozdziałach 3 i 4
wyjaśnia prawdę ewangelii. I tu właśnie teraz się znajdujemy. Paweł przechodzi
do bardzo dokładnej i przemyślanej obrony prawdy ewangelii o zbawieniu tylko z
łaski.
Fałszywi nauczyciele
zasadniczo twierdzili, że łaska nie wystarcza, krzyż nie wystarcza, Duch Święty
nie wystarcza. Co Bóg dokonał wśród was nie wystarczy. Nie możecie wejść do
Królestwa Bożego, wejść do nieba jeśli się nie obrzezacie i nie poddacie Prawu
Mojżeszowemu.
Była to zawiła,
sfałszowana, przekręcona ewangelia. Dodawali oni uczynki do łaski i uczynków
wypływających z wiary. Paweł jest tak tym udręczony, że na początku tego listu
nie umieszcza żadnej pochwały. Od razu zaczyna mówić o szoku jaki odczuwa z
powodu ich wyparcia się. Rozdział 1, werset 6: "Dziwię się, że tak prędko
dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej
ewangelii, chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i
chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. Ale choćby nawet my, albo anioł z nieba
zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech
będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli
wam ktoś zwiastuje inną ewangelię od tej, którą przyjęliście niech będzie
przeklęty!"
Oto jak Paweł rozpoczyna
swój list, wygłaszając przekleństwo i potępienie na każdego, kto naucza
fałszywej ewangelii.
To dla Pawła wstrząsające,
że Galacjanie padli ofiarą takiego postępowania. Prowadzi nas to do 3
rozdziału, gdzie po potwierdzeniu swojego apostolskiego autorytetu i prawa do
głoszenia tego co głosi jako prawdziwy przedstawiciel Boga, Paweł przedstawia
im obronę ewangelii z łaski i wiary, a ma ona miejsce w rozdziałach 3 i 4.
Przeczytam pierwszych 5 wersetów z rozdziału 3.
"O nierozumni
Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz
Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy
przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą? Czy aż tak
nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? Czy
cierpieliście" – czy raczej – "doświadczyliście" – "tak
wiele na próżno? Może rzeczywiście na próżno?" Czy ten, który daje wam
Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na
podstawie słuchania z wiarą?".
To jest fragment Pisma
pełen mocy. Jest pełen mocy, ponieważ Paweł obejmuje swą myślą Trójcę – Syna,
Ducha i Ojca – i ma na myśli: "Przez głupie omamienie fałszywą doktryną,
lub fałszywym dodatkiem do ewangelii, poddaliście w wątpliwość dzieło Syna,
Ducha i Ojca." Innymi słowy, "Przypuściliście atak na niebo i jego
wyżyny". Jest to zmasowany atak na Boga w Trzech Osobach.
Słowem, które od początku
rzuca się w oczy w wersecie 1 jest słowo "omamieni" (w j.ang.
'zaczarowani' – przyp.tłum.). Nie znajdziecie go nigdzie indziej w Biblii. Jest
to jedyne miejsce, w którym zostało użyte.
Czy Paweł twierdzi, że
wierzący w Galacji zostali omamieni? Zdecydowanie, tak. Powstaje więc pytanie:
czy prawdziwy chrześcijanin może zostać omamiony? Czy szczery wierzący może być
zwiedziony, syn Boga, dziecko Ojca, dusza w Chrystusie, ten, który posiada
Ducha Świętego, ten który się odrodził?
Czy wierzący mogą zostać
omamieni? Czyż nie jesteśmy ludźmi prawdy? Czyż nie dlatego odrzucamy fałsz, że
wierzymy w prawdę, kochamy prawdę, przyjmujemy prawdę, ogłaszamy prawdę? Czy to
nie prawda, że mamy Słowo Boże, mamy zrozumienie Słowa, mamy namaszczenie od
Boga, Ducha Świętego, który poucza nas o wszystkim? Czy nie jesteśmy ludźmi prawdy?
Czy nie jesteśmy tymi, którzy znają prawdę i odrzucają błędną naukę?
Jak to możliwe, że
prawdziwie wierzący zostają omamieni?
Cóż, faktem jest, że w
wielu kościołach Galacji prawdziwie wierzący byli omamieni. Wiemy, że byli
prawdziwie wierzącymi. Popatrzmy na rozdział 3, werset 26: "Albowiem
wszyscy jesteście synami Bożymi, przez wiarę w Jezusa Chrystusa bo wszyscy,
którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. I
werset 29: "A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami
Abrahama, dziećmi według obietnicy."
W tym liście nie ma
wątpliwości co do duchowego stanu Galacjan, są oni wierzącymi. Początkowo,
kiedy przybył apostoł Paweł, przyjęli całą ewangelię, którą głosił. Teraz
zostali omamieni; prawdziwie wierzący pod urokiem.
Mówi do nich w wersecie 3,
co właśnie przeczytałem: "Rozpoczęliście w Duchu." To było prawdziwe
odrodzenie. To było dzieło Ducha, dzieło nowego narodzenia. Najpierw, dzieło
przekonania, następnie dzieło zapewnienia nowego życia, odrodzenie, nowe
narodzenie. Rozpoczęliście od nowego narodzenia. Rozpoczęliście w mocy Ducha. A
teraz na ciele kończycie? Czy zostaliście tak omamieni, że sądzicie, iż dzieło
Ducha było niekompletne?
W rozdziale 4 wersecie 9
mówi: "Teraz jednak, kiedy poznaliście Boga, a raczej kiedy zostaliście
poznani, czemuż znowu zawracacie do słabych i nędznych żywiołów, którym
ponownie, jak dawniej, chcecie służyć?" Dlaczego dajecie się mamić i
powracacie do systemu praw, ceremonii i rytuałów?
Judaizujący powiedzieli,
że zbawienie jest w Chrystusie, zbawienie jest przez łaskę i wiarę ale również
przez uczynki. Musicie się obrzezać jak nakazuje Prawo Mojżesza. Musicie
przestrzegać rytuałów i Praw mojżeszowych. A więc zbawienie dla fałszywych
nauczycieli, mamiących Galacjan było przez łaskę i uczynki.
I jest to zawsze czarujące
kłamstwo, które jest plagą w kościołach i wśród wierzących. Dwukrotnie Paweł
powiedział: "Jesteście głupi" w wersecie 1 i 3. "O nierozumni
Galacjanie!" i "Czy aż tak nierozumni jesteście?" Głupotą jest
dać się zaczarować przez fałszywe dodatki do ewangelii.
Może nigdy nie
zastanawiałeś się nad faktem, że prawdziwie wierzący mogą być omamieni. Ale
każde ostrzeżenie w Nowym Testamencie, każde ostrzeżenie przed fałszywymi
nauczycielami fałszywej doktryny zakłada, że wierzący może zostać zwiedziony.
Każde zalecenie trzymania się prawdy, strzeżenia prawdy, właściwego
posługiwania się słowem prawdy jest również oparte na założeniu naszej
podatności na zwiedzenie. Tak, wierzący mogą zostać zwiedzeni i uwierzyć w kłamstwa
na temat ewangelii.
To zwiedzenie nie
występuje wtedy, gdy ktoś mówi: "Ja nie wierzę w Boga i nie wierze w
Biblię. Nie wierzę w Chrystusa. Nie wierzę w ewangelię łaski. Nie wierzę w
krzyż. Nie wierzę w zmartwychwstanie." To nie zwiedzenie; to nie omamienie
– to jest dla nas oczywiste. Rzucanie uroku przychodzi przez tych, którzy
uznają ewangelię, akceptują ją, a następnie dodają do niej uczynki.
Apostoł Paweł spodziewał
się właśnie tego w 20 rozdziale Dziejów, gdy zebrał starszyznę efeską i
powiedział: "Po moim odejściu powstaną spomiędzy was przewrotni ludzie aby
was zwieść; a wilki wejdą pomiędzy was z zewnątrz aby uczynić to
samo."
Będziecie atakowani od
wewnątrz i od zewnątrz, ponieważ szatan zawsze atakuje kościół zwiedzeniem.
Jan pisze w swoim liście:
"Nie ma zaś dla mnie większej radości, jak słyszeć, że dzieci moje żyją w
prawdzie." Jan również mówi: "Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie
przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu ani nie pozdrawiajcie."
Jesteśmy wielokrotnie ostrzegani, a nawet wzywani do szczerej walki o wiarę,
raz na zawsze daną świętym. To jest walka.
Wszystkie te ostrzeżenia,
wszystkie nakazy wierności zakładają, że możemy zostać oszukani. I posunę się
dalej, by powiedzieć, że większość kościołów w naszym społeczeństwie jest
oszukanych. Większość przywódców kościelnych jest omamionych. W istocie mogą
wierzyć w prawdziwą ewangelię, lecz pozwolili aby tyle innych rzeczy zostało
dodanych do ewangelii lub zniekształciło ja, że są wszyscy omamieni.
To nie jest tylko problem
ludzi siedzących w ławkach. Jest to problem ludzi siedzących w ławkach,
ponieważ jest to problem ludzi stojących za kazalnicą. Wśród pastorów i
przywódców we wpływowych miejscach nader częstym zjawiskiem jest to, że są
omamieni w sprawie ewangelii, nawet tej ewangelii, która ich samych zbawiła.
Obowiązkiem pastora jest
strzec prawdy, głosić prawdę, walczyć o prawdę i strzec swego stada przed
zwodniczymi błędami.
Musimy mieć świadomość
ryzyka zwiedzenia. A dosięga ono wysokich kręgów. Nie możemy nawet wejść do
chrześcijańskiej księgarni i ufać wszystkiemu, co tam znajdziemy. Znajdziemy
tam wiele zwodniczych rzeczy.
W 1994 na scenie
ewangelikalizmu ukazał się dokument zatytułowany "Ewangeliczni i katolicy
razem" – ECT. Na naszej stronie internetowej znajdziecie naszą odpowiedź
na ten dokument, którą napisaliśmy jakiś czas temu. Został on zainicjowany
przez Charlesa Colsona i przez innych ewangelikalnych chrześcijan w
cudzysłowie, którzy zebrali się razem z katolikami i wyskoczyli z dokumentem,
który w zasadzie stwierdzał, że mamy przestać ewangelizować katolików i przyjąć
ich jako braci w wierze – ewangelicznych i katolików razem. Wielu ewangelicznie
wierzących podpisało się pod tym, potwierdzając, że uznają rzymski katolicyzm,
który nie zaprzecza łasce ale wymaga uczynków – jako prawdziwą ewangelię.
Efekty uboczne tego dokumentu trapią nas do dzisiaj.
W tamtym gorącym okresie
byłem zaproszony na Florydę, do kościoła Jima Kennedy'ego; był on wtedy jeszcze
wśród nas zanim odszedł do nieba. I razem z nim i Colsonem, Billem Brightem z
Campus Crusade, R.C.Sproulem, J.I. Packerem i kilkoma innymi znanymi
przywódcami ewangelikalnymi spędziliśmy 7-8 godzin zamknięci w pokoju, próbując
wyjaśnić ewangelię dla tych ludzi, którzy byli niepewni co do niej a chcieli
uznać rzymski katolicyzm. Było to jedno z najbardziej intersujących, jeśli nie
najbardziej interesujące spotkanie, na jakim byłem w swoim życiu.
Była tam ogromna
reprezentacja społeczności ewangelikalnej oraz ci, którzy chcieli uznać
katolicyzm i fałszywe formy chrześcijaństwa. I zajmowaliśmy się tym przez
siedem lat – to znaczy siedem godzin. Siedem lat? Ścigaliśmy się z tym o wiele
dłużej niż siedem lat – to pewne. Ale tego dnia było to 7 godzin. I pamiętam,
na koniec tego dnia siedziałem obok znanej osoby i próbowaliśmy się porozumieć
– R.C.Sproul, ja, Jim Kennedy – próbowaliśmy przekazać ewangelię, ograniczenia
dla ewangelii, i to, że nie można nic dodawać do ewangelii, a Kościół
Rzymskokatolicki dodaje do ewangelii uczynki i rytuały.
W końcu powiedziałem do
człowieka, który siedział koło mnie od 7 godzin: "Dobrze. Powiedz mi. Chcę
wiedzieć jak zostać chrześcijaninem. W co muszę uwierzyć? Co nie wystarcza a co
stanowi zbyt wiele? Co jest tym najbardziej podstawowym minimum, w które muszę
uwierzyć aby być zbawionym?" Na co on odpowiedział, a napisał dotąd co
najmniej 20 książek: "To dobre pytanie." Na co ja odpowiedziałem
"Wiem o tym. Jaka jest odpowiedź?".
Nie było odpowiedzi. Nie
było jasności. To oznacza bycie omamionym. Ludzie na wysokich stanowiskach
przywódczych są omamieni co do prawdziwej ewangelii. Nie możemy ufać wszystkim
kaznodziejom, których słyszymy. Nie możecie im ufać. Kościoły są pełne
omamionych ludzi, którzy są zdezorientowani co do ewangelii.
Teraz przyjrzyjmy się
bliżej słowu "omamieni" – (w j.ang."zaczarowani"). Pochodzi
ono od greckiego czasownika baskaino. To samo w sobie nie jest ważne, za
wyjątkiem tego, że użyto go tylko jeden raz w Nowym Testamencie. Paweł użył
słowa, które nie jest użyte nigdzie indziej. On nigdzie indziej go nie użył. On
wykracza poza swoje zwyczajowe słownictwo by opisać to zjawisko w wyjątkowy
sposób. Nie użyto go nigdzie indziej w Nowym Testamencie a używano go zawsze w
negatywny sposób.
Co ono oznacza w grece
poza Biblią? Słowo to oznaczało "oczarować", "fascynować"
lecz "fascynować i oczarować w zwodniczy sposób." Zawsze ma ono
negatywny wydźwięk. Oznaczało "pragnąć skrzywdzić kogoś przy pomocy kłamstw,
zwiedzenia lub fałszywych obietnic." Odnosi się ono do magicznych zaklęć i
czarnoksięstwa, złego oka i mocy demonicznych.
To jest bardzo poważne
słowo, a Duch Święty użył go tylko raz by opisać nie to, co przydarza się
niewierzącym ale, to co przydarzyło się wierzącym. To tak jakby zostali
zaczarowani, nie przez czarnoksięstwo czy magiczne zaklęcia, lecz przez
fałszywą doktrynę. Ale dlaczego mieliby być zaczarowani. Dlaczego są na to
podatni?
Posłuchajcie, we
wszystkich wiekach w historii kościoła byli omamieni wierzący, i są też tacy
dzisiaj. Jest to walka, która nigdy, przenigdy się nie kończy, ponieważ szatan
ciągle rozpowszechnia mamiące kłamstwa. A omamienie jest zawsze odejściem od
prawdziwej ewangelii, jest jakąś formą zbawienia przez uczynki, rytuały,
sakramenty, moralność; najwyraźniej to widać w rzymskim katolicyzmie i
prawosławiu. To stało się również w kościele w Galacji.
Szatan ma dwie strategie –
tylko dwie. Widzimy je w Mateusza 13 w słowach naszego Pana. Po pierwsze, może
wyrwać ziarno ewangelii zanim ono wykiełkuje w ziemi i będzie produktywne.
Widzimy to w przypowieści naszego Pana o czworakiej roli. Szatan przychodzi i
wyrywa ziarno zanim ktokolwiek może je zrozumieć. To jest fałszowanie ewangelii
od frontu.
Druga strategia szatana
polega na tym, że gdy słowo ewangelii wypuszcza korzeń i wierzący zaczyna
rosnąć i wydawać plon, zasiewa on kąkol pomiędzy pszenicę: fałszywych
wierzących w fałszywą ewangelię pośród prawdziwych wierzących. I to jest
fałszowanie ewangelii od końca. On fałszuje ewangelię od frontu przez wyrywanie
jej, często przez brak zrozumienia. Powraca, fałszując ją od końca poprzez
wprowadzanie do kościoła fałszywego przesłania, które wydaje plon: fałszywy
kąkol pomiędzy pszenicą.
Oto co zdarzyło się w
Galacji. Słowo zostało posiane i tafiło na żyzną glebę. Ziarno wydało plon
nowego życia, które kwitło i rosło. Szatan pojawia się pod postacią Żydów z
Jerozolimy, którzy przybywają i wymagają przestrzegania Prawa Mojżeszowego oraz
obrzezania, jeśli masz być zbawiony, twe grzechy wybaczone a twój udział w
Bożym Królestwie i niebie zapewniony. To było sianie kłamstw i stąd kąkol
pośród pszenicy.
Paweł pragnie wspomnieć i
rozważyć wspaniałe początki. Wróćmy na chwilę do rozdziału 4, wersetu 13. Za
pierwszym razem gdy przyszedł, jak mówi: "Wiecie przecież, że z powodu
choroby ciała zwiastowałem wam za pierwszym razem ewangelię. I chociaż mój stan
cielesny wystawił was na próbę, to jednak nie wzgardziliście mną ani nie
plunęliście na mnie, ale mnie przyjęliście jak anioła Bożego, jak Chrystusa
Jezusa." Cóż za wspaniałe przyjęcie: "Przyjęliście mnie jakbym był
aniołem z nieba, lub samym Jezusem Chrystusem."
I zaraz w wersecie 15:
"Cóż się tedy stało z tą waszą szczęśliwością? Albowiem daję wam
świadectwo, że gdyby to było możliwe, wyłupilibyście sobie oczy i mnie je
oddali. Czy stałem się nieprzyjacielem waszym dlatego, że wam prawdę
mówię?". Gdy przyjęliście mnie po raz pierwszy jakbym był aniołem z nieba,
jakbym był Chrystusem, przyjęliście prawdę. A teraz odwracacie się od niej i
zwracacie przeciwko mnie?
Rozdział 5, werset 7:
"Biegliście dobrze; któż wam przeszkodził być posłusznymi prawdzie?".
Werset 9: "Trochę kwasu całe ciasto zakwasza." Jak mogliście
kiedykolwiek poddać się tym mamiącym kłamstwom?
Lecz ponownie mówię,
spędziłem większość mojego życia – i robię to nawet teraz - próbując obnażać i
rzucać światło na mamiące fałszerstwa ewangelii. Zaczęło się od "Ewangelii
według Jezusa". Następnie była książka "Ewangelia według apostołów".
Potem "Ewangelia według Pawła" A teraz właśnie skończyłem
"Ewangelię według Boga". Oraz wiele, wiele innych książek dotyczących
ewangelii: "Wstydząc się ewangelii", "Trudno uwierzyć" – i
wiele innych "Jezus, którego nie możesz zignorować". Zawsze starałem
się rzucać światło na mamiące kłamstwa, które przychodzą i zanieczyszczają
ewangelię.
Tak, wierzący mogą zostać
omamieni. Powiem to prosto: tak, jak wierzący mogą grzeszyć przeciwko Bożej
świętości – a grzeszymy – tak mogą oni grzeszyć przeciwko Bożej prawdzie. Tak
jak wierzący mogą grzeszyć przeciwko Bożej świętości, tak mogą grzeszyć
przeciwko Bożej prawdzie. Jest tyle zamieszania w omamionym kościele, że jest
to trudno opisać.
Paweł ma złamane serce z
tego powodu. Jest to omamienie, które przychodzi ponieważ ludzie pragną
popularności, ponieważ chcą być akceptowani. Jeśli idziesz do programu Oprah,
jak to zrobił pewien zadeklarowany ewangelikalny przywódca a Oprah mówi do
ciebie: "Czy ja albo ktokolwiek inny musi wierzyć w Jezusa aby dostać się
do nieba?" A ty mówisz "Nie" to jesteś omamiony.
Larry King powiedział mi
kiedyś: "Nic mi nie będzie. Wszystko będzie ze mną w porządku gdy
umrę." Odparłem: "Naprawdę? Dlaczego tak twierdzisz?" A on
odpowiedział: "Ponieważ pewien znany ewangelista powiedział mi, że
ponieważ jestem Żydem Bóg zajmie się mną w szczególny sposób." Kto go
omamił?
Powróćmy do tekstu.
"O nierozumni Galacjanie." - "Nierozumni" tu i w
wersecie 3 anoetos. Oznacza "bez wiedzy", "ciemny",
"bez umiejętności rozumienia", "bez sensu". Oznacza ono
"obumarcie i niemoc intelektu". Nie używacie swych uświęconych
umysłów, głupi Galacjanie. Bezmyślnie zostaliście omamieni. Wy nie myślicie.
Tyle razy Paweł pisze o
odnowionym umyśle, w Rzymian 12, Efezjan 4, Kolosan 3. "Musicie odnowić
się w duchu waszego umysłu. Chrześcijaństwo polega na jasności myślenia. O
głupi Galacjanie. Tłumaczenie J.B. Philipsa mówi: "O drodzy idioci, jak
możecie być tak głupi?"
To właśnie nasz Pan
powiedział na drodze do Emaus, Łukasza 24. Powiedział tym uczniom: "O
głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy."
Dlaczego jest wam tak trudno pomyśleć i uwierzyć? To jest porostu umysłowa
niemoc. To grzeszne serce, zaniedbanie prawdy. To problem umysłu ale też i
serca. Umysł nie jest zaangażowany w dogłębne analizowanie prawdy ponieważ
serce nie jest pilnie poświęcone tej prawdzie. Paweł mówi: "Jesteście
głupcami i zostaliście omamieni."
"Kto was
omamił?" to retoryczne pytanie. Kto rzucił na was czar? Kto wam zagmatwał
sprawę ewangelii? Oczywiście zrobili to judaizujący, swoimi słowami i fałszywym
nauczaniem. Paweł skonfrontuje się z tym w najbardziej przejmujący sposób.
Nawiasem mówiąc, jeśli
macie Biblię Króla Jakuba lub Nową Biblię Króla Jakuba, przeczytacie tam
dodatkowe wyrażenie: "O nierozumni Galacjanie, kto was omamił, że nie
jesteście posłuszni prawdzie?" Niektórzy z was mają to w swoich tekstach.
To wtrącenie pojawia się w niektórych starych manuskryptach, ale nie w tych
najwcześniejszych, więc prawdopodobnie dodano je dla jasności. I rozumiem
dlaczego; ponieważ bycie omamionym równa się nieposłuszeństwu prawdzie. I
widzimy to w rozdziale 5, wersecie 7: "Biegliście dobrze, któż wam
przeszkodził być posłusznymi prawdzie?". Więc pewnie ktoś po drodze wyjął
ten fragment z wersetu 7 i dodał do 1 aby go dokładniej wyjaśnić.
O to właśnie chodzi. Jeśli
zostałeś omamiony, nie jesteś posłuszny prawdzie. Chociaż nie ma tego w tekście
oryginalnym, jest to trafna ocena. "Jesteście głupi, i w swojej głupocie
pozwoliliście się omamić."
To dosyć oczywiste dla
nas, że mnóstwo ludzi, którzy siedzą w kościołach gdzie są mamieni kłamstwami
jest w istocie głupcami, kompletnymi głupcami: ignorantami w sprawie Biblii lub
niechętnymi aby skupić się na prawdziwym poznawaniu Słowa. Jeśli nie będzie
ruchu powrotu do Słowa Bożego za kazalnicą i w ławkach, mamienie będzie
kontynuowane, ponieważ głupota będzie kontynuowana. Kościoły pełne omamionych
ludzi są pełne głupich ludzi, którzy ani nie poświęcili wysiłku umysłowego na
poznawanie prawdy ani sercem nie zapragnęli posłuszeństwa prawdzie.
Następnie Paweł podaje
argument z perspektywy Trójcy. Jak znaleźliście się w tym położeniu? Co
robicie? Czy zastanowiliście się nad tym, co robicie? Powróćmy do waszych
pierwszych doświadczeń. W wersetach 1-5 Paweł zajmuje się obroną ewangelii
poprzez przypomnienie ich doświadczenia. Następnie od wersetu 6 do końca 4
rozdziału broni ewangelii łaski na podstawie Pisma. Większość czasu, zatem,
skupia się na Piśmie i jak ono obwieszcza ewangelię łaski. Lecz pierwszych 5
wersetów jest o ich własnych doświadczeniach. I używa on słowa pascho w
wersecie 4, które tłumaczone jest czasami jako "cierpieć" lecz w
istocie odnosi się do "doświadczać".
"Doświadczyliście
tych wspaniałych rzeczy. Czy na próżno? Popatrzcie na swoje duchowe
doświadczenie i to z perspektywy Trójcy – po pierwsze, na rolę którą odegrał
Jezus. Wasze doświadczenie rozpoczęło się gdy Chrystus był wam głoszony" –
zauważcie werset 1 – "przed których oczami". To znaczy,
"nierozumni, omamieni Galacjanie", przed waszymi duchowymi oczami,
"został wymalowany obraz Jezusa ukrzyżowanego."
O co chodzi? Ewangelia
dotarła do was w sposób otwarty, jasny, przekonujący, efektywny, wszem i wobec
odmalowana. To greckie słowo prographo. To słowo zazwyczaj odnosi się do
"znaków" lub "planszy". W starożytnym świecie nie było
książek, więc gdy ktoś miał coś do ogłoszenia lub obwieszczenia umieszczał to
na znaku. Był to publiczny znak, który następnie był umieszczany na forum lub
na rynku, aby wszyscy go mogli zobaczyć. Nie było wtedy gazet; publiczne
ogłoszenia były prographo, wywieszane do wglądu dla wszystkich.
"Widzieliście swymi duchowymi oczyma Chrystusa ukrzyżowanego za was."
Do czego on tu zmierza?
"Wszystko co oznaczał krzyż było wam przedstawione" Co powiedział
Paweł? "Głoszę Chrystusa i to ukrzyżowanego" Co to znaczy? Nauczał
nie tylko o fizycznym ukrzyżowaniu Chrystusa, ale teologię śmierci Chrystusa,
soteriologię śmierci Chrystusa, ewangelię zawartą w śmierci Chrystusa.
Było to wam otwarcie
zwiastowane. Zwiastowałem wam ewangelię, a wy przyjęliście mnie jak anioła.
Przyjęliście mnie jak bym był samym Chrystusem. Nie było to tak, że tylko w
waszej wyobraźni słyszeliście dźwięk młotków przybijających Jezusa do krzyża;
nie tylko słyszeliście krzyki tłumu potępiającego Chrystusa, nie tylko
słyszeliście wołanie Jezusa z krzyża, lub oczami wyobraźni widzieliście krew i
pot spływające po Jego ciele; nie tylko widzieliście fizyczną prawdziwość Jego
śmierci. Wy wtedy zrozumieliście, że on był ofiarą za was. Zrozumieliście
znaczenie Jego śmierci. Zrozumieliście, że umarł za was, wasze grzechy wziął na
siebie, tak aby jego sprawiedliwość mogła być wam udzielona. Zrozumieliście
ewangelię zbawienia. Zwiastowałem wam Chrystusa w pełni, ukrzyżowanego, a potem
zmartwychwstałego. I rzeczywiście uwierzyliście. I w nadzwyczajny sposób
zostaliście przemienieni. I wszystkie te kościoły w Galacji są rezultatem
zwiastowania ewangelii o ukrzyżowanym Chrystusie.
Jak więc możecie teraz,
gdy widzieliście obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego, powracać do Prawa? Czy
twierdzicie, że krzyż był niepotrzebny i musicie sami się zbawić, czy
twierdzicie, że krzyż był niewystarczający, czy też, że śmierć Chrystusa była
częściowym zapewnieniem zbawienia, a wy musicie postarać się o resztę swoimi
uczynkami? Jeśli tak twierdzicie, to bluźnicie ukrzyżowanemu Chrystusowi.
To właśnie robi system
uczynków. Gdy wymaga czegoś od ciebie, nie pochodzi on od Chrystusa. Wtedy
obrażasz Chrystusa.
Nawiasem mówiąc, czasownik
"ukrzyżowany" na końcu wersetu 1 jest czasownikiem w grece
oznaczającym ciągłe dokonywanie się. Nie oznacza ukrzyżowania jako momentu w
historycznej przeszłości, ale ciągle, stale krzyżowanego. Jaki jest tego cel?
Niszczy to legalizm, ponieważ twierdzi, że krzyż nie był jednorazowym
wydarzeniem historycznym; krzyż trwa i działa dalej, w swojej sile i mocy. To
dlatego Biblia mówi w 1 Jana 1:9, że: "wierny jest i sprawiedliwy i
odpuści nam grzechy".
Legalizm nie podejmuje
wątku, który krzyż przerwał, ponieważ krzyż nigdy nie ustaje. Dzieło krzyża
nigdy się nie kończy. To nie tak, że Chrystus zrobił coś, co było konieczne dla
nas, a potem skończył i my musimy podjąć dalszą pracę. To obraża Chrystusa. To
bluźnierstwo przeciwko Jego doskonałemu dziełu. List do Hebrajczyków mówi:
"albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są
uświęceni".
Krzyżowi nie brak niczego.
Zbawienie jest tylko z łaski, przez wiarę, a nie przez uczynki. Jeśli chcesz
wnieść uczynki, rozdział 5, werset 2: "Chrystus wam nic nie pomoże".
Werset 4, jeśli wnosisz uczynki: "Odłączyliście się od Chrystusa wy,
którzy w zakonie szukacie usprawiedliwienia z wiary". Oto właśnie kąkol
pomiędzy pszenicą, który był tolerowany przez omamionych wierzących w Galacji.
To nie jest drobiazg.
Ktokolwiek dodaje uczynki do zbawienia bluźni wystarczalności dzieła Jezusa
Chrystusa dokonanego na krzyżu.
Dlaczego to zrobili? Mieli
przecież jasny ogląd krzyża i jego zbawczej wartości.
I wiedzieli z osobistego
doświadczenia, że gdy zaufali ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu Chrystusowi,
zostali przemienieni. Wiedzieli o tym. Wiedzieli, że usprawiedliwienie jest z
łaski przez wiarę w ukrzyżowanego Chrystusa, ponieważ uwierzyli i otrzymali je.
Oni tego doświadczyli.
Czy doświadczyli tego
nadaremno? Czy było ono bezcelowe? I teraz okazuje się, że było to tylko jakieś
fałszywe uczucie, złudzenie, coś co naprawdę się nie wydarzyło i nie wydarzy
zanim się nie poddadzą obrzezaniu, nie zaczną przestrzegać rytuałów i
ceremonii? Co mogli judaizujący lub ktokolwiek inny dodać do dzieła Chrystusa
na krzyżu? Odpowiedzcie – co? Nic. Nie dajcie się omamić.
Po drugie, oni mieli nie
tylko osobiste doświadczenie uwierzenia w ukrzyżowanego Chrystusa, ale mieli
osobiste doświadczenie z Duchem Świętym. Werset 2: "Chcę dowiedzieć się od
was tego jednego:" - to jest bardzo ważne, oto czego "czy
otrzymaliście Ducha?". Zatrzymajmy się tutaj.
"Czy otrzymaliście
Ducha?" Tak. Tak, ponieważ, każdy, kto uwierzy otrzymuje Ducha Świętego,
prawda? Rzymian 8 i 9: Duch zamieszkuje w każdym wierzącym, jesteś świątynią
Ducha Świętego. On mieszka w nas wszystkich. "Jeśli kto nie ma Ducha, nie
jest Jego." Wszyscy otrzymaliśmy Ducha. Duch Święty zamieszkał naszym
życiu. On jest Bożym życiem w nas. On przychodzi, przemienia nas i stajemy się
nowymi stworzeniami. Wszystko staje się nowe.
Dlatego Paweł mówi do
nich: "Czy otrzymaliście Ducha?" No cóż, z pewnością. On przemienił
wasze życie. Mamy nowe zamiłowania, nowe uczucia, nowe pragnienia. Są rzeczy,
które kiedyś kochaliśmy a teraz nienawidzimy, rzeczy, których nienawidziliśmy a
teraz kochamy. I teraz kochamy braci, kochamy prawdę, kochamy Boga, kochamy
cnotę, a wcześniej tego wszystkiego nie kochaliśmy.
Więc otrzymaliście Ducha?
"Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z
wiarą?" Jaka jest odpowiedź? Przez wiarę. Gdy uwierzyliście, otrzymaliście
Ducha. Nie było żadnego wymagania, które by twierdziło, że nie otrzymacie Ducha
Świętego dopóki nie uczynicie pewnych rzeczy. Jest to kolejne mamiące kłamstwo,
które nagminnie spotykamy, że chrześcijaninem można być bez Ducha Świętego aż
nie osiągnie się pewnego poziomu duchowości. Każdy wierzący ma Ducha Świętego.
Tak więc dzieło Chrystusa było doskonałe i niczego nie wymagało od strony
Prawa. On przyszedł przez wiarę.
"Czy aż tak
nierozumni jesteście" – werset 3 – "Rozpoczęliście w duchu, a teraz
na ciele kończycie?" Innymi słowy: czy dzieło Chrystusa było tylko
częściowe i wy musieliście dodać do niego ważną część? I czy obecność Ducha
Świętego była tylko częściowa i wy musicie do niej dodać ważną część? I czy w
obydwu przypadkach tym ważnym jest dzieło ciała? Zrozumcie tę prawdę: dzieło
Chrystusa jest pełne, obecność Ducha Świętego jest pełna, Prawo nie dodaje
niczego do dzieła Chrystusa, Prawo nie dodaje niczego do dzieła Ducha Świętego.
I następuje komentarz w
wersecie 4: "Czy doświadczyliście Chrystusa na próżno? Czy
doświadczyliście Ducha Świętego na próżno? - jeśli w rzeczy samej było to na
próżno?".
A co z Ojcem? Spójrzmy na
werset 5. Jest to tak prosty argument, a tak ważny "Czy ten, który daje
wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu,
czy na podstawie słuchania z wiarą?".
Tu mowa jest o Ojcu. Skąd
to wiemy? Ponieważ w Łukasza 11:13 i Jana 14:16 i 26 dwukrotnie Jezus
powiedział: "Gdy odejdę Ojciec pośle wam Ducha." Więc teraz w
wersecie 5 Paweł mówi: Czy więc ten, który obdarza was Duchem – to znaczy
Ojciec. To Ojciec daje nam Ducha; On jest jednym z darów Ojca. I, nawiasem
mówiąc, słowo "obdarza", epichoregeo, rdzeń choregeo, oznacza
"szczodrze", "obficie", "wyjątkowo obficie"
"hojnie".
A więc, czy twierdzicie,
że Ojciec, który hojnie obdarzył was Duchem i sprawił wśród was cuda – być może
cuda apostolskie, lub też, co bardziej znaczące, sprawił cud odrodzenia was w Bogu
– czy mówicie, że uczynił to poprzez uczynki Prawa, ponieważ na to
zasłużyliście? Czy Bóg zbawił was z powodu tego co uczyniliście, czy porostu
przez słuchanie z wiarą?
Znamy odpowiedź: Syn
wykonał doskonałe dzieło z naszego powodu, Duch wykonał doskonałe dzieło z
naszego powodu, i Ojciec wykonał doskonałe dzieło z naszego powodu. Nic nie
pozostało do zrobienia. Nie otrzymałeś zbawienia, ani Ducha Świętego, ani
odrodzenia dzięki czemukolwiek co zrobiłeś. Było to pełne i doskonałe dzieło
Chrystusa, pełne i doskonałe dzieło Ducha, pełne i doskonałe dzieło Ojca.
Doświadczyliście tego.
Doświadczyliście mocy ewangelii w swoim życiu. Doświadczyliście mocy Ducha w
swoim życiu. Doświadczyliście mocy Ojca w swoim życiu. Żyliście w mocy
Trójcy. I teraz, nagle, ci mamiący Żydzi pojawiają się i twierdzą, że to
wszystko było niewystarczające. To jest bluźnierczy atak na Trójjedynego Boga.
To umniejsza dzieło Chrystusa na krzyżu, dzieło Ducha Świętego w wierzącym, i
dzieło Ojca w cudzie odrodzenia. Cała Trójca i wszystko co Ojciec, Syn i Duch
Święty mają ci do zaoferowania jest twoje, dzięki wierze i tylko przez wiarę.
"O nierozumni Galacjanie. Któż was omamił?" pisze Paweł. Lecz do
Kolosan pisze: "I macie pełnię w Nim."
Gdy ktokolwiek przychodzi
i dodaje cokolwiek do ewangelii to jest mamienie. I nierozumni ludzie podążają
za tym mamieniem, wielu z nich prawdziwie wierzących, którzy nie mają duchowego
rozeznania ani skłonności serca aby mogły utrzymać ich mocno w prawdzie. Modlę
się, aby Bóg zapewnił wam tę siłę.
Ojcze, dziękujemy Ci raz
jeszcze za ten czas oddawania Ci czci, za ten wielki przywilej. Dziękujemy ci
za piękną muzykę i uwielbienie. Dziękujemy ci, że możemy przychodzić do Ciebie
z naszymi modlitwami. Dziękujemy ci za Twoje Słowo, które dosłownie chwyta nas
za serce. Kochamy je. Kochamy jego prawdę i pokrzepiamy się nim. Dziękujemy Ci
za objawienie, oświecenie, które przychodzi na nasze serca.
Dziękujemy Ci za miłość,
która odradza – miłość do Ciebie: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Dziękujemy ci za
doskonałość tego dzieła, które dokonałeś w nas, pełnię zbawienia dokonaną na
krzyżu, za pełnię odrodzenia dokonaną przez zamieszkanie w nas Ducha Świętego,
za całkowite przemienienie nas przez wielki cud odrodzenia oraz za inny cud:
uwielbienie. Wielbimy Cię z głębi naszych serc, z radością i dziękczynieniem za
zbawienie, które jest w nas. Śpiewaliśmy pieśni wybawienia, a śpiewać je jest
naszym największym przywilejem. Za wszystko co uczyniłeś dla nas oddajemy Ci
nasze uwielbienie. Dziękujemy Ci. Amen.
John MacArthur
Tłumaczyła: Katarzyna
Lewandowska
Źródło: https://www.gty.org/library/sermons-library/48-11/bewitched-by-false-doctrine