Po pierwsze, utrzymujemy, że człowiek uznany jest za sprawiedliwego przed Bogiem wyłącznie dzięki Jego darmowemu miłosierdziu, ponieważ Bóg, bez żadnego względu na uczynki, za darmo usynawia go w Chrystusie przypisując mu sprawiedliwość Chrystusa tak, jak gdyby była ona własnością usprawiedliwionego.
Nazywamy to
sprawiedliwością z wiary, tzn. kiedy człowiek wyzbyty i pozbawiony wszelkiej
ufności w uczynkach zostaje przekonany, że jedyną podstawą przyjęcia go przez
Boga jest sprawiedliwość, której sam nie ma, a która jest zapożyczona od
Chrystusa.
Kwestia w której zawsze
błądzi świat (gdyż błąd ten przeważał prawie w każdej epoce) jest mniemanie, że
człowiek bez względu na jego częściowe niedostatki, nadal może do pewnego
stopnia zasłużyć sobie na łaskę Bożą swymi uczynkami. Jednak Pismo Święte
ogłasza: „Przeklęty każdy kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest
napisane w księdze zakonu”.
Przekleństwu temu podlega
każdy, kogo Bóg sądzi według uczynków, za wyjątkiem tych, którzy porzuciwszy
wszelką ufność w uczynkach polegają na Chrystusie, aby zostać usprawiedliwionym
w Nim dzięki łaskawemu przyjęciu przez Boga. Podstawą naszego usprawiedliwienia
jest to, że Bóg jedna nas ze sobą nie ze względu na nasze uczynki, lecz jedynie
ze względu na uczynki Chrystusa, a przez darmowe usynowienie czyni nas swymi
dziećmi, zamiast dziećmi gniewu. Oceniając człowieka wyłącznie na podstawie jego
uczynków, Bóg nie znajduje żadnego powodu, dla którego miałby go kochać.
Dlatego konieczne jest, by
pogrzebał nasze grzechy i przypisał nam posłuszeństwo Chrystusa, gdyż tylko
Jego posłuszeństwo może znieść Boży sąd; oraz przyjął nas jako sprawiedliwych
dzięki Jego zasługom. Taka jest jasna i niezmienna nauka Pisma Świętego, „o
której świadczą – jak mówi Paweł – zakon i prorocy”, która jest tak
wytłumaczona w Ewangelii, że nie można pragnąć oczywistszego prawa. Paweł
przeciwstawia sprawiedliwości Ewangelii, umieszczając tę pierwszą w uczynkach,
zaś tę drugą w łasce Chrystusa. Tego, że jesteśmy uznani za sprawiedliwych w
oczach Bożych, nie przypisuje po części uczynkom, a po części Chrystusowi, lecz
wyłącznie Chrystusowi.
Jan Kalwin