Żona. Tak cenny dar łaski Bożej
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »Każdy chrześcijanin chce widzieć wzrost kościoła. Jezus powiedział wyraźnie zanim wstąpił do Ojca, że Jego naśladowcy staną się Jego świadkami. Jesteśmy wezwani do tego, aby dzielić się dobrą nowiną Ewangelii aż do czasu powrotu naszego Pana. Chcemy, aby nasze kościoły były przepełnione. To jest właściwe. Co jednak kiedy chrześcijańskie wspólnoty w swojej gorliwości ukierunkowanej na pozyskiwania osób niezbawionych, zaczynają stosować extra biblijne metody przyciągające zagubionych?
Niezastąpionym elementem wzrostu chrześcijańskiego jest regularne czytanie Biblii. Wszyscy co do tego nie mamy najmniejszych wątpliwości. Przynajmniej hipotetycznie. Praktyka życia pokazuje jednak, że systematyczne studiowanie Słowa Bożego oraz przebywanie z Bogiem przy Jego Słowie, stanowi ogromny i niechciany wysiłek. Dla wielu chrześcijan lektura Słowa Bożego nie stanowi absolutnie żadnej wartości, nie mówiąc już o doświadczeniu głębokiej i intymnej relacji ze swoim Stwórcą.
Boża suwerenność jest
wspaniałą rzeczywistością.
Być może ta prawda nie wydała Ci się tak wspaniała, kiedy pierwszy raz się z nią spotkałeś. Gdy nasza upadła natura słyszy, że to nie my jesteśmy tymi, którzy wszystko kontrolują, to naturalną reakcją jest zaciśnięcie pięści wokół naszej woli i ani myśl, żeby się poddać.
Nie jestem felietonistą Wall Street Journal ani nie piszę dla London Times. Właściwie jestem rolnikiem w służbie, który kocha Pana i ma serce do odkrywania oszustwa i wskazywania ludziom prawdy. Mam tylko stopień naukowy z biologii i nigdy nawet nie studiowałem dziennikarstwa. Jednak, jest jedna rzecz, którą wiem. Biblia daje mi instrukcje w wielu obszarach życia. Zdrowy rozsądek jest jednym z nich.
Martyn Lloyd Jones dzieląc się swoim ogromnym doświadczeniem kaznodziejskim powiedział do swoich słuchaczy: „Pozwólcie, że zakończę opowiadając wam o najbardziej niesamowitym doświadczeniu, jakie kiedykolwiek przeżyłem. Właściwie miało ono miejsce podczas modlitwy, a nie zwiastowania. Kiedy mieszkałem w południowej Walii, poznałem pewnego poczciwego człowieka, który nawrócił się z życia pełnego grzechu i został wspaniałym chrześcijaninem.
Pisząc te słowa mam w pamięci wizytę amerykańskich charyzmatyków u papieża Franciszka. Co więcej, kiedy ostatnim razem dzięki Opatrzności Bożej miałem sposobność dokonania apologetycznego wysiłku w rozmowie ze świadkami Jehowy (Panie daj mi więcej mądrości i pokory następnym razem!) zacząłem zastanawiać się nad tym jak ważną kwestią jest treść naszej wiary.
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »