Żona. Tak cenny dar łaski Bożej
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »Traktat napisany przez jednego z najbardziej zagorzałych obrońców zbawienia, które nie wymaga oddania swojego życia Panu Jezusowi, w taki sposób próbuje opisać odkupienie: „Nie ważne jak wielkie byłyby twoje wysiłki, nie jesteś w stanie zarobić albo zasłużyć na relację z Bogiem. Tylko „obiekt” twojej wiary, Jezus Chrystus, na to zasługuje.” Zgadzam się z tym. Jest to zgodne z nauczaniem Pisma Świętego (List do Tytusa 3:5-7).
Pisanie tego artykułu doprowadziło do chwili, w której pojawiła się pokusa, choć oczywiście nie wiedziałem tego w momencie, gdy zaczynałem go pisać. W sobotę moje myśli były zajęte tematem osobistej świętości i tej radosnej rzeczywistości, jaka jest z nią związana – z faktu, że możesz być o wiele bardziej święty, niż kiedykolwiek wcześniej mógłbyś pomyśleć.
Kilka wskazówek, które
mogą być przydatne w naszym podejściu do studiowania Słowa Bożego:
1. Powinniśmy za wszelką cenę unikać eisegezy (wpisywanie czegoś w tekst) a skupić się na egzegezie (odczytywanie czegoś z tekstu). Naszym obowiązkiem jest wydobycie znaczenia z Biblii, a nie narzucanie jej jakiegoś sensu. Ta prosta zasada doprowadzi nas do stwierdzenia, że jeśli jakaś interpretacja jest niepewna, nic w danym fragmencie nie powinno być uczynione sprawą ortodoksyjnej wiary, a tekst niejasny zawsze musi ustąpić tekstowi jasnemu. Dlatego doktryny chrześcijańskie muszą być budowane na tekstach jasnych. Warto pamiętać o zasadzie reformatorów: „Biblia jest swoim własnym światem i dlatego Pismo interpretuje Pismo. Fragment niejasny musi ustąpić fragmentowi jasnemu”.
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »