Bóg jest miłością, a miłość nigdy nie zawodzi, bo Bóg nigdy nie zawodzi. Miłość nie może zostać oddzielona od Boga, nie może bez Niego istnieć. Boża miłość jest fundamentem i zarazem definicją miłości. Bóg jest źródłem miłości, On ją podtrzymuje i sprawia, że miłość jest w ogóle możliwa. Bóg nadaje miłości znaczenie, bez Boga miłość jest nie tyle bezwartościowa, co bez znaczenia.
Choć ludzie mogą uznawać,
że miłość jest możliwa bez Boga jako centrum i źródła miłości, to w rzeczy
samej taka miłość jest niecierpliwa i niełaskawa, zazdrosna i przechwalająca
się, wyniosła i prosta, zawsze nalegająca, by postawić na swoim, skora do
irytacji, urażona, znajdująca radość w czynieniu złego i w nieprawdzie. Bez
Boga miłość jest niczym innym jak kłamstwem ze strony Szatana.
Każdego dnia słyszymy jak
ludzie mówią o miłości, jakby była ona jakimś źródłem bezosobowej siły,
niezależną energią, która sama w sobie ma moc zmieniać serca, naprawiać
rodziny, leczyć choroby, odbudowywać relację i jednoczyć narody. Świat jest
rozmiłowany w idei miłości. Nawet słowo samo w sobie – miłość – stało się
zbiorczym pojęciem (w którym wszystko się zmieści). Pojęciem, które zdaje się
być w centrum powstającego języka opartego na jednej światowej religii i
politycznej poprawności. Języka miłości, który sam dla siebie stał się
religią.
I choć świat, cielesność i
Diabeł byliby niezmiernie zadowoleni, gdyby udało się ogołocić miłość z jej
całego piękna i charakteru, a uczynić z niej miłość akceptowaną przez wszystko
i przez wszystkich, akceptowaną w każdym kontekście i w każdej teologii – to
jednak byłaby to daremna próba. Bo tak jak Bóg definiuje samego siebie, tak Bóg
definiuje miłość.
Ostatecznie jednak jedyna
i prawdziwa definicja miłości zwycięży.
Zwycięży dlatego, że
prawda ostatecznie zwycięży, a prawda zwycięży, ponieważ Chrystus zwyciężył, a
zwyciężył dlatego, że „Bóg tak umiłował świat, że dał swego jedynego Syna, aby
każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Dla pewności powiem –
zasługujemy, by zginąć. Nie tyle dzisiaj, co na wieczność. Nie zasługujemy na
życie – ani to, które mamy, ani na życie wieczne. Zapłatą za mój buntowniczy
grzech jest śmierć. Dlatego zasługuję na śmierć tak samo jak Mahatma Ghandi,
Adolf Hitler czy moje własne dzieci. Każdy mężczyzna, kobieta czy dziecko – bez
względu na to jak dobrzy lub jak źli ich zdaniem są – zginie, jeśli nie odwróci
się od ufania samemu sobie i nie zaufa Jezusowi Chrystusowi, który jest jedyną
prawdą, jedynym życiem i jedyną drogą do Ojca.
Prawdziwa miłość oznacza
głoszenie prawdy. Prawdziwa miłość oznacza głoszenie Ewangelii. Prawdziwa
miłość oznacza głoszenie miłości Boga i gniewu Boga, a najmniej kochającą
rzeczą, jaką możemy kiedykolwiek zrobić jest zatrzymać tę prawdę dla siebie
przed tymi, którzy giną bez Chrystusa – prawdę o Bożej miłości, świętości,
sprawiedliwości i łasce; prawdę o ludzkim grzechu, śmierci i piekle; prawdę o
wierze, przebaczeniu i życiu wiecznym coram Deo, przed Bogiem w niebie, gdzie
Boża miłość będzie panować po wieczne czasy.
Burk Parsons
Tłumaczył: Miszael
Źródło: http://www.ligonier.org/blog/true-love/