Rzymian 12:2 należy do najczęściej cytowanych wersetów z Biblii. W tym oto wersecie jesteśmy ostrzegani o siłach, które walczą o naszą uwagę, o nasze oddanie – ostrzegani o tym, że nawet chrześcijanie bywają z tego powodu rozdarci.
„Nie podporządkowujcie się
już więcej wzorcom tych czasów”, pisze apostoł Paweł, „niech was przeobraża
wasz nowy sposób myślenia, tak, byście potrafili rozpoznać, co jest wolą Bożą,
co jest dobre, przyjemne i doskonałe.” Paweł przyjmuje, że nie pozostaniemy i
nie możemy pozostać niezmienieni w naszym życiu. Nie będziemy i nie możemy być
tacy, jacy w danej chwili jesteśmy. Pytanie jednak brzmi – jak będziemy
zmienieni i komu pozwolimy mieć na nas wpływ. Czy podporządkujemy się światu
czy raczej pozwolimy przemienić się Bogu?
Podporządkowanie się jest
stale obecnym zagrożeniem. Gdy ostatnio się nad tym zastanawiałem, doszedłem do
wniosku, że można stać się podporządkowanym temu światu na dwa sposoby – albo
aktywnie podążając za światem i za tym, co światowe albo będąc pasywnym,
pozwalając, żeby to świat nas zmieniał – powoli, lecz ze skutkiem podobnym do
tego, z jakim woda podmywa skałę.
Zatem pierwszy sposób w
jaki człowiek podporządkowuje się światu polega na byciu do niego przyciąganym,
przez niego odurzonym, a w końcu naśladującym go. To wielka pokusa dla wielu
ludzi, prawdopodobnie jeszcze większa dla młodych ludzi wychowywanych w
chrześcijańskich domach. Jako nastolatek byłem świadkiem jak wielu moich
znajomych zostało pochłoniętych przez ten rodzaj światowości. Zostaliśmy
wychowani w chrześcijańskich rodzinach, lecz kiedy moi znajomi zaczęli
doświadczać niezależności, z jaką wiąże się wchodzenie w dorosłość oraz pewnego
oddalenia od rodziców, to wielu z nich postanowiło doświadczyć także tego, co
ten świat ma do zaoferowania. Przypatrywali się jak zachowuje się świat i
robili tak samo. Przypatrywali się jak ubiera się świat i ubierali się tak
samo. Na tysiące małych sposobów podporządkowywali się światu do momentu, gdy
już niczym się od świata nie różnili. Niektórzy z nich ostatecznie doświadczyli
działania Boga, który przyciągnął ich z powrotem. Wielu jednak nigdy nie
wróciło – wielu rozmyślnie i całkowicie podporządkowało się światu.
Jednak do wielu z nas ta
podporządkowująca siła tego świata przychodzi w nieco innej, o wiele
łagodniejszej postaci. Ulegamy wzorcom tego świata przez to, że przestajemy być
uważni, zaniedbujemy bycie ostrożnym, a wobec wtargnięcia, jakiego dokonuje ten
świat, przestajemy wychodzić z ofensywą. Jeśli ten pierwszy aktywny sposób
podążania za światem porównać do tego, co czyni przemysłowa odlewnicza forma z
poddanym jej materiałem, to ten drugi rodzaj podporządkowania jest powolnym
wbijaniem nas w tą formę, kawałek po kawałku. Ostatecznie nie ma znaczenia, w
jaki sposób ten proces przebiega, gdyż sprawi on i tak, że staniesz się jak ta
forma, według której zostajesz kształtowany. Jednak ten drugi będzie to czynił
o wiele wolniej – być może na tyle wolno, że nawet nie zauważysz zachodzących
zmian.
Możemy zostać
podporządkowani światu poprzez rozrywkę – gdy nie będziemy uważać na to, co
oglądamy, słuchamy i czytamy, jak wiele tego pochłaniamy. Możemy zostać
podporządkowani światu przez edukację – gdy większy wpływ mają na nas osoby
przeciwne Bogu, a mniejszy te, które naprawdę Go kochają. Możemy zostać
podporządkowani światu przed nasze przyjaźnie – gdy utrzymujemy najlepsze i
najbardziej nas kształtujące relacje z niewierzącymi albo z tymi, którzy
otwarcie sprzeciwiają się temu w co wierzymy. Możemy zostać podporządkowani
światu przez naszą apatię – gdy zaniedbujemy zwykłe przejawy Bożej łaski w
naszych lokalnych wspólnotach, nie angażujemy się w domowe czy rodzinne grupy.
Jakie to wszystko ma
konsekwencje? Po pewnym czasie okazuje się, że widzimy siebie nie przez pryzmat
Bożego Słowa, ale przez pryzmat tego, co akurat znajduje się na listach
bestsellerów. Okazuje się, że nasze rozumienie początków świata jest bardziej
zaczerpnięte ze szkolnych podręczników, aniżeli konfrontowane z Biblią. Nasze
rozumienie seksualności może więcej zawdzięczać filmom albo pornografii niż
Temu, który stworzył nasze ciała i naszą seksualność. Stajemy się stopniowo
coraz bardziej podporządkowani – przez nierozwagę, przez brak uwagi, przez
zwyczajne zaniedbanie. W jaki sposób jesteś kuszony, by stać się mniej
rozważnym i czujnym? W jaki sposób pozwalasz na to, by świat stopniowo wnikał w
twoje serce i twój umysł? Bo właśnie w taki sposób świat sobie ciebie
podporządkowuje.
Światowość jest jak
grawitacja – po prostu zawsze tam jest, zawsze napiera na ciebie, zawsze
próbuje wywierać na ciebie wpływ. Jako chrześcijanin możesz się zmieniać
poprzez nie poddawanie się temu wpływowi każdego dnia. Musisz i możesz tak
robić. Musisz, ponieważ twoje duchowe życie i twoje duchowe zdrowie zależy od
tego. Możesz, ponieważ masz w sobie Ducha Świętego, którego radość sprawia, że
przemieniasz się poprzez Słowo Boże na kształt Syna Bożego. Nie podporządkowuj
się już więcej wzorcom tych czasów!
Tim Challies
Źródło: www.challies.com/articles/how-to-be-conformed-to-the-world