“Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy” jest kolejnym filmem z kultowej już serii Star Wars stworzonej przez Georga Lucasa. Bijąc rekordy popularności, w bardzo krótkim czasie zarobił prawie pół miliarda dolarów. Żyjąc w dobie filozofii New Age, podtytuł “Przebudzenie Mocy” jest niezwykle znaczący. George Lucas wprowadza swoich widzów w świat przepełniony mieszanką wschodniego mistycyzmu oraz współczesnych koncepcji New Age.
Jako
chrześcijanie jesteśmy przechodniami oraz obcymi w tym świecie. Nie zmienia to
jednak faktu, że dziś żyjemy w tym świecie i jako dzieci Boże możemy albo
bezradnie wzruszyć ramionami stwierdzając, że “światowa rozrywka” nas nie
interesuje gdyż nie chcemy “kalać swojego świętego życia”, albo możemy wykorzystać
tę okazję, aby wyostrzyć prezentację naszego ewangelicznego przesłania i pomóc
ludziom żyjącym wokół nas zrozumieć otaczającą kulturę, a przez to także
doprowadzić ich do poznania nie mocy, ale jedynej i zbawczej Prawdy.
George Lucas
Wielu
autorów obserwujących otaczający nas świat jednoznacznie stwierdza, że w
momencie gdy chrześcijaństwo przestaje być dominującym światopoglądem kultury,
pogaństwo bardzo szybko wypełnia powstałą pustkę. Jest to jedna z zasadniczych
przyczyn przebudzenia okultystycznego na Zachodzie w ostatnim wieku.
Autor
Gwiezdnych Wojen nigdy nie ukrywał, że jego celem było odnalezienie odpowiedzi
na pytania dotyczące moralności i duchowości. Lucas
chciał dać ludziom opowieść, dramatyczną historię, która oprócz doskonałej
rozrywki pozwoli człowiekowi odnaleźć odwieczne, duchowe prawdy. W latach
80-tych w czasie rozkwitu świeckiego humanizmu, ludzie byli spragnieni prawdy
duchowej. Życie kulturalne było przepełnione akademickimi teoriami, które nie
miały praktycznego wpływu na ludzi znudzonych abstrakcyjnymi rozważaniami.
Lucas chciał stworzyć baśń przemawiającą do serc swoich widzów. Początkowo
miała to być historia dla dzieci, ucząca ich “klasycznych tajemnic kosmosu”.
Jego pomysł jednak ewoluował do rozmiarów epopei filmowej, która nadała kształt
nie tylko kinematografii, ale także całej kulturze świata Zachodu. Pierwotna idea rozrywki uległa transformacji
przekształcając się w alternatywę dla ortodoksyjnej wiary chrześcijańskiej.
Kilka
pokoleń ludzi, którzy wyruszyli w planetarną podróż do świata Star Wars, w sposób
nieświadomy stało się uczestnikami New Ageowej propagandy. Niewielu
fanów Gwiezdnych Wojen zdaje sobie sprawię, że film ten rysuje przed nimi
określony i spójny światopogląd. W
sposób nieświadomy i bierny, miliony ludzi stało się odbiorcami filozofii okultystycznej.
ALBO, ALBO
Paweł
w Liście do Rzymian napisał wyraźnie, że człowiek może czcić albo stworzenie
albo Stwórcę (Rz 1:25). Życie tutaj na ziemi nie
jest wielokolorową paletą barw, ale prostym czarno – białym układem wskazującym
wyraźnie na to co jest dobrem a co złem. Biblia jednoznacznie określa nam czym
jest prawda a czym kłamstwo. Kontrast pomiędzy
światłością a ciemnością jest widoczny już od pierwszych stron Pisma Świętego.
W
opozycji do biblijnej prawdy istotą światopoglądu pogańskiego jest
stwierdzenie: “Wszystko jest jednym”. W ten sposób słowa
Pawła o upadku rodzaju ludzkiego, oddającego cześć stworzeniu można potraktować
jako zbiorowy światopogląd skupiający w sobie wszystkie cechy pogańskich
religii i kultów. Dokonując prostej polaryzacji tego systemu, dostrzeżemy z
drugiej strony Stwórcę, który jest oddzielony i całkowicie niezależny od
swojego stworzenia. Ten biblijny model
ukaże nam, że seria Gwiezdnych Wojen zawiera w sobie światopogląd pogański
wykluczający Bożą prawdę.
Joseph Campbell i Carl
Jung
Albert Mohler wskazuje, że od 1977 roku Amerykanie stali się
głównymi konsumentami filozofii Wschodu. Zainteresowanie
pogańskimi mitologiami na poważnie rozpoczęło się w 1980 roku wraz z serią
książek oraz programami telewizyjnymi autorstwa Josepha Campbella. To właśnie on wprowadził całe pokolenie zsekularyzowanych
amerykanów do świata starożytnych i współczesnych mitów.
Niewiele
osób zdaje sobie sprawę, że Lucas zapożyczył terminy „Ciemna strona mocy” i
„Jasna strona mocy” bezpośrednio od Carla Junga. Antychrześcijańska
spuścizna Junga obecna jest nie tylko w psychologii, psychoterapii czy też
innych formach wewnętrznego uzdrawiania, ale także w serii Gwiezdnych Wojen.
Idee Junga przekazane mu przez duchowego przewodnika Filemona zostały
zaadaptowane do świata Star Wars dzięki Josephowi Campbellowi, któremu Lucas,
jak sam stwierdził, wiele zawdzięcza. W hołdzie dla swojego mentora, Lucas nazwał
go swoim „Yodą” (analogia do jednego z bohaterów Gwiezdnych Wojen). Natomiast
sam Campbell był dumny, że pomógł Lucasowi zdefiniować „jego własną prawdę”. Ogromny wpływ Campbella, który nie tylko był spadkobiercą
nauk Junga, ale i przyjacielem Juddu Krishnamartimu – mesjasza Towarzystwa
Teozoficznego, jest widoczny w świecie mitologii Gwiezdnych Wojen.
Jung
odrzucając chrześcijaństwo przyjął okultystyczne myślenie, które nie dokonuje
rozróżnienia pomiędzy dobrem i złem, Bogiem i diabłem. To
Jung twierdził, że „Bóg musi mieć swoją demoniczną stronę”. Abraxas, perskie
bóstwo łączyło według niego w sobie wszystkie przeciwieństwa: „Abraxas zaś mówi
słowo czcigodne i przeklęte, które zarówno jest życiem, jak i śmiercią. Abraxas płodzi prawdę i kłamstwo, dobro i zło, światło i
ciemność — w jednym zawarte słowie i w jednym czynie”.
Zrównanie
zła z dobrem odbiera powagę zarówno dobru jak i złu. Pogański
charakter idei Junga, zwrócenie się ku przedchrześcijańskim formom duchowości i
antychrześcijańskiej gnozie, zostały zabarwione ideami Wschodu oraz innymi
elementami ruchu New Age. To dlatego Jung
traktowany jest jako jeden z ojców tej filozofii, która miała niewątpliwy wpływ
na kształtowanie świata Star Wars.
PRZESŁANIE
Peter Jones zwraca naszą uwagę na następujące aspekty filmu
„Przebudzenie Mocy”:
1. Moralność jest
definiowana przez ciebie samego. Występująca w filmie Moc jest dobra lub zła. Nie ma obiektywnego rozróżnienia pomiędzy dobrem i złem,
2.
Istnienie tworzy się samo. Nie ma rozróżnienia pomiędzy Stwórcą i Jego
stworzeniem,
3.
Jeden z głównych bohaterów, Luke Skywalker jest zachęcany do tego aby zaufać
swoim uczuciom, opróżnić swój umysł ze zbędnych pytań i poczuć siłę
przepływającą przez niego. To wszystko ma na celu stworzenie jego własnej
prawdy,
4. W
swoim odkupieniu Anakin Skywalker oszczędza galaktykę, pokonując cesarza.
Jednakże zło nie może zostać ostatecznie wyeliminowane gdyż stanowi integralną
część wszechświata,
5.
Według Yody – najwyżej oświeconej postaci w świecie Star Wars, śmierć jest
wiecznym snem.
MOC
Filmy
z serii Star Wars koncentrują się na Mocy będącej mieszanką panteizmu i
metafizyki. To oczywiście nie ma nic wspólnego z
transcendentnym Bogiem Biblii. Według samego Lucasa, Moc jest formą osobistego
oświecenia i inicjacji. Wiara w Moc jest po prostu wiarą w tajemnicę.
Mitologia
Star Wars jest doskonale przystosowana do duchowego zamieszania panującego w
postmodernistycznej rzeczywistości. Nie jest to oczywiście
żadna analogia do wiary chrześcijańskiej. Wiara
w Moc jest po prostu wiarą w wyższą, bezosobową siłę.
Wielu
chrześcijańskich fanów Star Wars chciałoby odnaleźć podobieństwa do swojej
wiary w świecie stworzonym przez Lucasa. Jednakże Moc i Duch
Święty nie mają nic wspólnego ze sobą. Marcia Montenegro wskazuje:
a)
Moc jest bezosobowa. Duch Święty jest Trzecią Osobą Trójcy Świętej i jako Bóg
posiada swój umysł i wolę,
b)
Duch Święty nie jest uczuciem ani emocją,
c)
Moc ma ciemną i jasna stronę. Duch Święty jest Bogiem absolutnie dobrym,
d)
Moc istnieje sama dla siebie. Duch Święty wywyższa Chrystusa i działa w życiu
chrześcijan,
e)
Moc musi być równoważona swoją ciemną i jasną stroną w celu uzyskania harmonii.
Duch
Święty jest doskonałym Bogiem,
f)
Moc jest dostępna dla wszystkich ludzi, którzy mogą nią dowolnie manipulować
dla swoich celów. Duch Święty nigdy nie służy woli grzesznego człowieka.
OKULTYSTYCZNY
DUALIZM
W
okultyzmie dobro i zło jest potrzebne do bilansowania energii i życia. Dobra
i zło stanowią tak naprawdę części składowe jednej, wielkiej całości, a więc
ostatecznie stanowią to samo. Radykalny dualizm zakłada współistnienie dwóch
równorzędnych sił dobra i zła, światła i ciemności. Są one równorzędne,
współodwieczne i komplementarne. Podobnie
żydowska kabała naucza, że każde dobro ma w sobie „iskrę” zła, analogicznie jak
zło dobra.
Najlepszym
zobrazowaniem tej filozofii jest symbol yin-yang. Większość ludzi jest
przekonanych, że symbol ten reprezentuje przeciwieństwa. Jednakże ciemny i
jasny biegun symbolizuje dwie siły, które muszą zostać zrównoważone. Pomimo
tego, że wydają się być przeciwne w rzeczywistości podlegają one ciągłym
zmianom łącząc się ze sobą i stając się jednym. Nie ma absolutnej ciemności lub
absolutnej światłości. Dynamika tych sił jest tym co utrzymuje tak naprawdę
wszystko w całości. Sama Moc może być czymś neutralnym i to od intencji
człowieka zależy jej wykorzystanie. Przykładowo we współczesnym ruchu Wicca
mamy do czynienia z białą i czarną magią. Współczesne czarownice wierzą, że ich
bogowie czy też boginie, posiadają również swoją ciemną stronę.
W
Star Wars możemy doskonale zaobserwować okultystyczny dualizm. Bohaterowie mogą
korzystać zarówno z ciemnej jak i z jasnej strony Mocy.
Film
jest przykładem tego, że te dwie „siły” mogą być komplementarne. Yoda z
Gwiezdnych Wojen stwierdził, że ciemna strona Mocy jest dostępna poprzez strach
i gniew. Nigdzie jednak nie znajdziemy deprecjonowania „ciemnej strony”, jako
przeciwieństwa dobra, które musi zostać ostatecznie pokonane. Celem filozofii
okultystycznej jest wyjście poza dobro i zło, które stanowią tylko tymczasowe
siły. Prawdziwie oświecona osoba będzie wykraczać poza ten podział. W ten
sposób okultyzm stara się podnieść człowieka do poziomu Boga.
Jeśli
ktokolwiek z nas miałby wątpliwości co do prawdziwej natury konfliktu toczącego
się w galaktyce między „dobrymi” i „złymi' bohaterami, to warto przytoczyć
słowa Yody z „Mrocznego widma” w którym oświadczył on, że Anakin będzie tym który
doprowadzi do „równowagi Mocy”. Powinniśmy się zastanowić dlaczego
hipotetycznie „dobra” postać jak Yoda stojąca po „właściwej” stronie, miałaby
dążyć do zaprowadzenia równowagi. Dlaczego Moc musi zostać zrównoważona? Czy w
walce między dobrem a złem nie chodzi o zwycięstwo sił światłości?
DOBRO
I ZŁO
Film
jest mieszanką światła i ciemności. Dobra i zła. Jest bardzo uwodzicielski i
stwarza widzowi możliwość alternatywnego wyboru, odrzucenia dotychczas
obowiązujących schematów oraz przyjęcia poglądu wykluczającego jakikolwiek
dogmatyzm.
Kluczowym
momentem w „Zemście Sithów”, 4 części serii Gwiezdnych Wojen, jest scena gdy
Obi Wan Kenobi próbuje przekonać Anakina, aby ten oparł się ciemnej stronie
Mocy. Anakin stwierdził: „Jeśli nie jesteś ze mną, jesteś moim wrogiem”. Na co
Obi Wan odpowiedział: „Tylko Sith (postać stojąca po „Ciemnej stronie mocy”)
myśli w kategoriach absolutów”. Lucas w swoim dziele stara się przekonać widza
do przyjęcia poglądu Obi Wana Kenobiego.
Brak
absolutów to jeden z fundamentów filozofii New Age. Cecha dominująca również w
Nowopowstajacym Kościele, stanowiącym odpowiedź na potrzeby współczesnego
człowieka, który pragnie uwolnić się z kajdan czarno – białej rzeczywistości.
IŚĆ
CZY NIE IŚĆ?
To
dobre pytanie. Osobiście zachęcamy aby zapoznać się ze serią Gwiezdnych Wojen.
Poprzez ten film chrześcijanie mogą w bardzo prosty sposób dojrzeć wyraźny
kontrast pomiędzy filozofią New Age a nauką Słowa Bożego. To pozwoli nam w
sposób adekwatny podjąć apologetyczny wysiłek w obronie naszej wiary oraz
przedstawiać Ewangelię Jezusa Chrystusa w świeży sposób odpowiadający potrzebom
naszych czasów.
Ruch
New Age dawno rzucił wyzwanie chrześcijaństwu. Wykorzystując słabość kościoła,
ruch ten dąży do uzyskania kontroli oraz przetransformowania myślenia ludzi na
całym świecie. Jest to zgodne z obecnie panującymi tendencjami o charakterze
ekumenicznym odnoszącym się do powszechnej jedności i mającymi na celu
przygotowanie świata na nadejście antychrysta.
CHRZEŚCIJAŃSKA
ODPOWIEDŹ
Nie
powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że Gwiezdne Wojny znajdują się w samym
centrum ponadczasowej wojny duchowej, mającej miejsce od stworzenia świata.
Peter Jones wskazuje jednak, że nowa religia propagowana przez Gwiezdne Wojny
nie jest w stanie udzielić satysfakcjonujących odpowiedzi na największe
tajemnice życia, a także zaspokoić najgłębszych potrzeb emocjonalnych
człowieka.
Tylko
transcendentny Bóg na podobieństwo którego zostaliśmy stworzeni może
odpowiedzieć na nasze największe potrzeby.
To
jednak nie zmienia faktu, że pokusa z ogrodu Eden bezustannie odżywa w umysłach
i sercach ludzi. Istotą słów węża, „będziecie jak Bóg znający dobro i zło” było
stwierdzenie, że ktoś kto zna dobro i zło jest tylko jeden krok od tego, aby
samemu zadecydować co jest dobrem a co złem.
Jak
wszyscy wiemy w swoim nieposłuszeństwie Adam i Ewa nie stali się bogami.
Utracili natomiast społeczność z Bogiem, a konsekwencje ich grzechu do dnia
dzisiejszego oddziaływują na każdy element naszej codzienności. Gdyby wąż
wezwał Ewę do nieposłuszeństwa Bogu, ta najprawdopodobniej by mu odmówiła.
Jednak on sprytnie i przebiegle zaapelował do ludzkiej pychy doprowadzając
człowieka do upadku. Diabeł i dziś dla człowieka w XXI wieku ma dokładnie tę
samą ofertę. Nic się nie zmieniło.
W
przeciwieństwie do okultystycznych filozofii, Pismo Święte wyraźnie naucza, że
Bóg jest absolutnie dobry. Szatan, upadły i zbuntowany anioł jest zły. Szatan
przybierając jednak formę anioła światłości oferuje człowiekowi mądrość,
oświecenie i moc. Jest to zabójcze zwiedzenie przedstawione w formie „pięknej
strony zła”.
Zło
nie jest konieczne dla istnienia dobra. Nie powinniśmy szukać równowagi między
światłem a ciemnością. Zło nie jest siłą, ale działaniem wymierzonym przeciwko
Bogu. Zło jest również elementem naszego upadku. Grzech wszedł na świat poprzez
Adama i od tego momentu jest częścią naszej ludzkiej natury. Diabeł dobrze wie,
że człowiek nie może wrócić do ogrodu Eden. Zamiast tego zaproponował więc mu
inną alternatywę. Stworzenie własnego raju w którym na tronie zasiądzie sam
człowiek. Ikona ewolucyjnego procesu transformacji.
PODSUMOWANIE
Światopogląd
przedstawiony w Gwiezdnych Wojnach jest bardzo subtelny. Lucas nie chciał
stwarzać własnej, nowej religii. On dokonał synkretyzacji istniejących systemów
religijnych. Już pierwszy tytuł z serii Star Wars „Nowa nadzieja” brzmi trochę
jak eskapizm – ucieczka od otaczającej rzeczywistości i jej problemów. Dla nas
jako chrześcijan, jedyną nadzieją jest Jezus Chrystus, Bóg i Stwórca
wszechrzeczy. Pan wszystkiego, który został usunięty przez Georga Lucasa ze
świadomości widzów na całym świecie.
Wspólne
wierzenia w okultyzmie zawierają się w takich elementach jak:
a)
monizm człowiek i wszechświat są częścią tej samej energii,
b)
panteizm boska energia lub „Bóg” przenika cały wszechświat, którego wszyscy
jesteśmy częścią. Nie ma zróżnicowania między Stwórcą a stworzeniem. Samo
stworzenie jest częścią Boga,
c)
Animizm: świat jest przeniknięty przez duchy lub energie. Szamanizm określa
wszystko jako energię. Nie ma absolutnej rzeczywistości, prawdy, dobra i zła.
Wszystko jest subiektywnym doświadczeniem.
Do
naszej kultury przeszedł zwrot „Niech Moc będzie z tobą” - stając się ikoną
popkultury. W sposób oczywisty to pogańskie błogosławieństwo przez wielu ludzi
wypowiadane bezmyślnie, zastąpiło biblijny zwrot „Pan z wami”. Gwiezdne Wojny
usuwając transcendentnego Stwórcę nie są tylko niewinna rozrywką osadzoną w
świecie science – fiction. Promując bezosobową Moc, stają się narzędziem
propagującym okultystyczną filozofię.
„Przebudzenie
Mocy” jest kolejnym filmem z tej popularnej serii dążącym do zdobycia nowego
pokolenia naiwnych fanów. „Moc” na nowo będzie rozbudzać pogańskie filozofie w
sercach i umysłach ludzi na całym świecie. Tradycyjne formy religii zostaną
zastąpione nowym paradygmatem, zgodnym z całym ruchem New Age, który
inspirowany naukami demonów sieje skażenie w umysłach ludzi na całym
świecie.
W
listopadzie 1998 roku Dave Hunt powiedział, że wraz z Rabi Maharaj (byłym
hinduskim guru, którego historia jest opisana w książce „Śmierć Guru”) udali
się do kina na jeden z filmów Star Wars. Hunt wspominał jak obaj siedzieli
zaskoczeni faktem, że film ten przepełniony jest tak ogromną ilością
wschodniego mistycyzmu oraz magii. Po zapoznaniu się z dziełem Lucasa, Hunt
jednoznacznie stwierdził, że reżyser dobrze wiedział co robi: „Moc jest oczywiście
bogiem Gwiezdnych Wojen” – powiedział.
Ludzie wierzący w starożytne kłamstwa muszą usłyszeć prawdę, że Jezus Chrystus pokonał prawdziwe imperium zła. Człowiek po śmierci nie zapada w wieczny sen, jak twierdzi najwyżej oświecony bohater serii Star Wars, ale staje na sądzie twarzą w twarz z Bogiem. Naszym Stwórcą i kochającym Odkupicielem.