W jednym ze swoich ostatnich artykułów Roger Oakland stwierdził, że biblijne chrześcijaństwo jest obiektem ataku, który nie miał miejsca nigdy wcześniej w historii. Refleksje nad sytuacją w kościołach ewangelicznych XXI wieku, skłoniły go do sformułowania tezy, że jesteśmy na bardzo prostej drodze prowadzącej w przepaść. Słowa Chrystusa z Łk 18:8 w obliczu obecnie panujących trendów nabierają całkiem nowego znaczenia: „Lecz czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”.
Służba biblijnego
rozeznania Rogera Oaklanda wskazała na kilka popularnych trendów, które
odciągają ludzi od prawdy Słowa Bożego. Na liście mogliśmy znaleźć m.in.:
- dążenia do ekumenicznej
jedności,
- wzrost ruchu „Kościołów
Świadomych Celu” oraz mentalności mega – church,
- chrześcijaństwo będzie
skoncentrowane na podążaniu za człowiekiem oraz ludzkimi metodami działania,
- pastorzy oraz
wydawnictwa będą stanowić część jezuickiej agendy promującej nauczania
katolickich mistyków oraz Ojców Kościoła Rzymskokatolickiego,
- odrzucenie biblijnego
kreacjonizmu i akceptacja teistycznej teorii ewolucji i progresywnego
kreacjonizmu,
- przyjęcie praktyk New
Age pochodzących ze starożytnych religii babilońskich,
- fałszywe chrześcijaństwo
stanie się substytutem prawdziwej Ewangelii i będzie stanowić wymieszanie nauki
Pisma z ewangelią socjalną,
- plan P.E.A.C.E będzie
przygotowywał kościół na nadejście jednej światowej religii,
- chrześcijaństwo oparte
na „przeżyciach” poszukujące znaków i cudów, będzie odrzucać biblijne
ostrzeżenia dotyczące Czasów Ostatecznych znajdujące się w Biblii,
- kościoły będą szły na
kompromis aby stać się „postępowymi”, próbując tym samym zdobyć
postmodernistyczną generację.
Ze swojej strony
chcielibyśmy dodać jeszcze:
- tolerancja i fałszywie
pojmowane pojęcie „miłości” wykluczające fakt, że Jezus jest doskonałym
przykładem miłości, ale nie tolerancji,
- zaniedbanie teologii:
wielu chrześcijan, od młodych i gorliwych wierzących po starszych braci
chodzących za Chrystusem od dawna, świadomie neguje teologię. Co więcej, w ich
ustach określenie „teolog” brzmi obraźliwie i staje się synonimem człowieka,
który Boga poznał tylko na papierze. Uważamy, że odrzucenie teologii jest
jednym z powodów dla których wiele kościołów i społeczności chrześcijańskich
znajduje się w tak ogromnym chaosie,
- niebiblijne głoszenie
Ewangelii: wielu wierzących (w tym pastorów i nauczycieli) przedstawia Jezusa
jako żebraka pukającego do serca grzesznika z prośbą o zaakceptowanie
propozycji zbawienia. Aby nie zrazić słuchaczy nie przedstawiamy im ich marnego
stanu przed Bogiem oraz konsekwencji grzechu,
- gwałtowny rozwój
duchowości kontemplacyjnej stanowiącej źródło ogromnej ekspansji Kościoła
Katolickiego. Wprowadzanie do społeczności ewangelicznych duchowości pozornie
zapewniającej głębokie doświadczenie Bożej obecności, a zaprzeczającej
ortodoksyjnemu chrześcijaństwu,
- deprecjacja znaczenia
Biblii w życiu chrześcijan: efektem czego jest lawinowy wysyp różnego rodzaju
uzdrawiaczy, heretyków, fałszywych nauczycieli, gwiazd ewangelicznego
chrześcijaństwa,
- zaniedbanie modlitwy i
społeczności z Bogiem na rzecz aktywizacji i działania,
- niepamięć o fakcie, że
to Duch Boży buduje Kościół, a nie ludzkie umiejętności i pomysły,
- powstanie nowej
generacji coachów chrześcijańskich dążących do połączenia chrześcijaństwa z
humanistycznym myśleniem skoncentrowanym na człowieku,
- tworzenie modnych
wspólnot oraz ruchów, które dużo mówią o postaci Jezusa ale tak naprawdę nie
opierają się na biblijnej prawdzie,
- upadek wartości rodziny,
zaburzenie biblijnych priorytetów oraz ustanowionej przez Boga hierarchii,
- uczynienie z
chrześcijaństwa rozrywki,
- ignorowanie świadectwa
historii chrześcijaństwa przez młode pokolenie, które zapomniało o takich
ruchach jak purytanie czy anabaptyści,
- żądza władzy oraz
korupcja i nepotyzm w kościołach. Silne przywództwo skoncentrowane na zasobach
ludzkich oraz świeckich metodach zarządzania instytucjami.
I wiele, wiele innych działań zmierzających do odwrócenia wzroku człowieka od Krzyża Chrystusa.