Czym jest program Celebrate Recovery i dlaczego jest on istotny w kontekście przedmiotu naszych rozważań? Program „Radość z uzdrowienia” według opisu strony jednej z polskich fundacji chrześcijańskich brzmi: „Radość z uzdrowienia” to chrystocentryczny, prosty w zastosowaniu i dokładnie opracowany program. Został napisany przez Johna Bakera i Ricka Warrena, by pomóc osobom zmagającym się ze zranieniami, złymi nawykami oraz uzależnieniami, poprzez wskazanie im na moc i łaskę Jezusa Chrystusa w procesie uzdrowienia”.
Sam
pastor Warren przedstawił program Celebrate Recovery (CR) jako
„Biblijny i zrównoważony program pomagający przezwyciężyć zranienia, złe nawyki
i zahamowania […] który jest oparty na słowach Jezusa zamiast psychologicznej
teorii”. To co już na samym początku budzi nasze
zainteresowanie, to stwierdzenie Ricka Warrena, że: „W 1935 roku kilka osób
sformułowało oparty na Biblii program, który dziś znany jest jako klasyczne 12
kroków anonimowych alkoholików […] podstawą ich funkcjonowania jest Słowo
Boże”. Jeśli pastor Warren rozsądził, że program AA jest oparty na biblijnych
zasadach, to tym bardziej chcemy przyjrzeć się jego koncepcji CR. Jako że w 2015 roku program ten będzie realizowany w
Polsce, chcemy również dokonać jego zbadania w świetle Słowa Bożego.
Program
12 kroków Anonimowych Alkoholików (AA) został określony przez psychiatrę M.
Scotta Pecka „największym wydarzeniem XX wieku”. Czy
ten program rzeczywiście dotknął najgłębszej potrzeby człowieka, stając się
duchowym wzorcem dla wielu ludzi czy też jak twierdzi Dave Hunt jest owocem
bezpośredniego natchnienia ze świata demonicznego i furtką do okultyzmu? Mając na uwadze implikacje tego programu, jego
popularność w świecie nauki, a także w Kościele, musimy odnaleźć odpowiedź na
to kluczowe pytanie.
Jednym
z największych oszustw rozpowszechnianych w Kościele jest to, że współzałożyciel
AA Bill Wilson był chrześcijaninem. Jest to nieprawda, a
poprzez bliskie związki rodziny jego żony z kościołem Emanuela Swedenborga,
możemy postawić hipotezę, że było mu o wiele bliżej do nauk tego mistyka
aniżeli do biblijnej prawdy. Program AA nie zawiera żadnej wzmianki o Jezusie
Chrystusie. Sam Bill Wilson nigdy nie zadeklarował się jako wyznawca Chrystusa.
Oczywistym jest, gdy rozpatrzymy krok 2 i 3, że program AA jest pluralistycznie
dostosowany do ilości religii oraz do poglądów danej osoby. Jeśli jesteś
chrześcijaninem to twoim Bogiem będzie Chrystus, ale jeśli jesteś buddystą,
hinduistą itp. to twój „bóg” przybierze inną postać i nazwę. Wilson jako były
alkoholik, przeżył coś co nazwał duchowym oświeceniem i został przekonany, że
tylko „jakaś Moc potężniejsza od niego samego jest w stanie utrzymać go w
trzeźwości”.
Jego
oficjalna biografia podaje, że program 12 kroków został mu podany poprzez
komunikację z duchami, w którą był, podobnie jak Swedenborg, Jung itp., mocno
zaangażowany. W jego domu odbywały się seanse
spirytystyczne, a w jego biografii możemy przeczytać, że: „Kiedy zaczął pisać
podręcznik AA, poprosił o przewodnictwo […] Słowa zaczęły wychodzić ze
zdumiewającą prędkością”. Czyżby Wilson, podobnie jak Jung, swoje największe
„odkrycia”, również otrzymał od przewodnika duchowego poprzez okultystyczne
metody pisma automatycznego? Czyż nie jest to
wystarczającym ostrzeżeniem, które mówi nam, że ten program nie ma nic
wspólnego z naukami biblijnymi.
Jednym
z największych kościołów propagujących program 12 kroków jest Willow Creek. Ten
mega kościół pod przewodnictwem popularnego w naszym kraju, Billa Hybelsa jest
dla wielu osób wyznacznikiem tego jaki powinien być Kościół w XXI wieku. W
Kościele Willow Creek jest organizowanych kilkanaście grup samopomocy (np.
Anonimowi Alkoholicy, Anonimowi Uzależnieni od seksu itd.). Co ciekawe jednym z
podstawowych wymogów jest zakaz ewangelizowania współuczestników tych spotkań.
To jest jedna z najbardziej charakterystycznych i skrajnie antybiblijnych cech
tego programu: uczestnicy wierzą w „Boga takiego jakim go pojmujemy”. Mówiąc
najprościej: zarówno w świecie (procesy terapeutyczne, doradztwo, poradnictwo,
praca socjalna, terapie itp.) jak i w Kościele podstawową cechą 12-kroków jest
brak jakiegokolwiek nawiązania do ewangelii, która jako jedyna może wyzwolić
człowieka z nałogów i uratować jego życie. Prawda
ewangelii nie jest priorytetem w służbie 12-kroków i z tego tytułu nie możemy
twierdzić, że jest to służba oparta na Biblii.
Osoba
Billa Wilsona wprowadziła do naszego myślenia fałszywe przekonanie jakoby
alkoholizm był chorobą. Doktor Silkworth
przedstawił swoją teorię Wilsonowi, który gdy tylko dowiedział się, że jego
pijaństwo jest chorobą, poczuł ogromną ulgę. Jest to tragiczne myślenie, które
przez długi okres czasu dotykało i mnie. Zmagając się z problemem alkoholizmu w
rodzinie, przez pewien okres czasu byłem przekonany, że jest to choroba. Dziś
wiem, że to wyjaśnienie stanowi najbardziej wygodną ucieczkę przed
odpowiedzialnością wobec Boga. Kiedy grzech nazywany jest chorobą, człowiek nie
będzie szukał potrzeby odkupienia, bo nie ma takiej potrzeby! Skoro alkoholizm
może być chorobą to tak samo możemy potraktować uzależnienie od seksu,
narkotyków czy złodziejstwa. W taki sposób świecka myśl przeniknęła do
Kościoła, a grzech został zredukowany do płaszczyzny czynników zewnętrznych,
które są niezależne od woli człowieka.
Wilson,
który przeżył mistyczne doświadczenie, myśląc, że znajduje się w Bożej
obecności tak naprawdę padł ofiarą zwiedzenie szatana, który uwolnił go od
alkoholu w określonym celu: aby odciągnąć miliony ludzi od biblijnej ewangelii
do wiary w fałszywego boga. System AA jest religią, w której każdy człowiek ma
własny obraz „boga”, a poprzez stwierdzenie, że uczestnicy zawsze będą
alkoholikami, wiąże ze sobą w toksyczny sposób ludzi, odciągając ich od
uwolnienia, które jest tylko w Chrystusie.
Dla
wielu obserwatorów, na czele ze służbą The Berean Call, dzieło życia Wilsona i
jego AA stworzyło wiele sobowtórów i podobnych tworów mających pełnić służbę w
Kościele Pana Jezusa. Jednym z tych tworów jest Celebrate
Recovery,który to program Rick Warren określił, iż jest „w centrum prowadzenia
życia świadomego celu i budowania kościoła świadomego celu”. Jego program
poprzez skomplikowaną metodologię próbuje nadać biblijny charakter programowi
12 kroków AA. Praktyczny wyraz takiej terapii możemy zaobserwować w pseudochrześcijańskim
filmie „Home run”, w którym widać wyraźnie jak działają tego typu grupy
samopomocowe. Film ten sprzedawany i reklamowany jako chrześcijański, z
chrześcijaństwem ma niewiele wspólnego. Warren przyznał, że „jego wyższa moc
nazywa się: Jezus Chrystus”. Znajdźcie takie określenie czy definicję Jezusa w
Biblii.
Możecie
zarzucić mi czepialstwo, ale mając na uwadze, że Rick Warren jest jedną z
kluczowych postaci ruchu ekumenicznego, zastanawiam się na ile w jego
programach i koncepcjach, przedstawiana jest prawdziwa ewangelia mówiąca, że
Jezus Chrystus jest jedyną drogą, prawdą i życiem. Chrystus
jest także jedynym ratunkiem od każdego uzależnienia i nie ma potrzeby wzorować
się na okultystycznych inspiracjach współzałożyciela AA. Kościół setki lat
radził sobie bez Warrena, Wilsona i innych odkrywców nowych rzeczy. Mamy
wrażenie, że program CR jest zbudowany na wyrwanych z kontekstu wersetach
biblijnych, które mają docelowo nadawać mu ewangeliczny wymiar. W swojej
książce „Życie świadome celu” Warren celowo wykorzystuje uproszczoną i
wypaczoną parafrazę Biblii „The Message”, która harmonizuje z jego filozofiami.
W przypadku CR, trzeba było nadać biblijny charakter
12-stu krokom AA, o których Biblia nie wspomina ani słowa.
Nasz
Pan Jezus Chrystus nie jest „kochającą, przebaczającą Siłą Wyższą”. W
filozofii New Age każdy może dowolnie określić swoją „Siłę” i to, że Warren
użyje imienia naszego Zbawiciela nie czyni wcale tego programu chrześcijańskim.
Podobnie modlitwa w imieniu Isy, nie oznacza, że muzułmanie wierzą w tego
samego Jezusa Chrystusa. Dla biblijnie wierzących chrześcijan pewne rzeczy są
oczywistością. Nie rozumiemy dlaczego i do kościołów w Polsce wprowadza się te
techniki terapeutyczne jako nierozłączne elementy służby wspólnot chrześcijańskich.
Ewangelia nie wymaga żadnych kroków, zamiast tego wzywa nas do pokuty i do
zwrócenia się w stronę Chrystusa. Błogosławieństwa z Kazania na Górze nie są
remedium na rozwiązywanie problemu uzależnień!
Przyjmując
program CR Ricka Warrena automatycznie jesteśmy zmuszeni zapoznać się z jego
koncepcją życia i kościoła świadomego celu. Czy
program CR ma na celu pomoc ludziom w walce z ich uzależnieniami czy może
stanowi integralną część ekspansywnej polityki pastora Warrena, który swoją
ideologią chce zarazić nie tylko Kościół, ale i inne obszary życia społecznego?
Program CR jest prowadzony w kilkudziesięciu różnych krajach na wszystkich
kontynentach – zakres wpływów pastora Warrena jest więc ogromny. Dlaczego
pastor Warren zmodyfikował antybiblijny program 12 kroków Anonimowych
Alkoholików, włożył do niego na siłę imię „Jezusa” i powyrywane z kontekstu
fragmenty? Nadanie Celebrate Recoveryżargonu
biblijnego nie uczyni z niego drogi potwierdzonej przez Słowo Boże.
Jak
wspomina T.C McMahon: „Program CR jest intensywnie promowany jako całkowicie
biblijny i nie związany z psychologią, a mimo to głównymi mówcami na zjeździe
CR 2005 byli psychologowie John Townsed i Henry Cloud. Psycholog
David Stoop, wydawca Life Recovery Bible (parafraza Biblii obowiązkowo czytana
na spotkaniach CR, zanieczyszczona psychoterapeutycznymi komentarzami) jest
ulubionym mówcą podczas mityngów CR w Kościele Saddleback”. Dalej ten sam autor pisze, że służba CR stanowi
mieszaninę biblijnego nauczania i rad bezbożnych oraz przede wszystkim jest
sprzeczna z tym co proponuje Bóg.
Prawdziwą wolność daje
tylko Chrystus. Nigdy nie będzie ona produktem programów, szkoleń, sesji,
terapii, książek, grup samopomocowych itp. W życiu chrześcijanina musi dojść do
takiego momentu, w którym uświadomi on sobie, że bez Chrystusa nic nie może
zrobić (J 15,5). Kompletnie nic. Setki lat chrześcijaństwa pokazało nam, że
można prowadzić zwycięskie życie w Chrystusie, wolne od uzależnień i od niewoli
grzechu bez pomocy terapeutycznych programów inspirowanych demoniczną
duchowością. Chrystus dał nam wszystko czego potrzebujemy do życia i miliony
Jego świadków doświadczyło kompletnego uwolnienia, bez żadnej pomocy człowieka
i jego filozofii opartych na ludzkiej mądrości.